MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"40 lat minęło..." Jubileusz działalności Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Słupsku

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
"40 lat minęło..." Jubileusz działalności Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Słupsku.
"40 lat minęło..." Jubileusz działalności Dziennego Domu Pomocy Społecznej w Słupsku. Łukasz Capar
3 września, w ogrodzie przy Dziennym Domu Pomocy Społecznej „Bezpieczna Przystań” obchodzono 40-lecie jego istnienia. Na uroczystości spotkali się podopieczni ośrodka oraz personel wraz z kierownictwem. W jubileuszu udział wzięli także m.in. Marcin Treder, dyrektor słupskiego MOPR-u oraz Marek Goliński, wiceprezydent Słupska.

To właśnie 3 września 1981 roku powołany został pierwszy Dzienny Dom Pomocy Społecznej w Słupsku. Kierownikiem pierwszej placówki mieszczącej się wówczas przy ulicy Mierosławskiego 6 została Elżbieta Aksiewicz, którą później zastąpiła na tym stanowisku Krystyna Wysokińska.

W roku 1990 otwarto filię DDPS przy ulicy Nowotki (obecnie Romera), którą - w 1995 roku - przeniesiono do pomieszczeń w Żłobku nr 3 przy ulicy Łukasiewicza 4. Rok później wszystkie filie połączono i przeniesiono do dzisiejszej siedziby DDPS przy ulicy Jaracza 9.

W 2005 roku funkcję kierownika placówki objęła Małgorzata Mogielnicka, która to stanowisko piastuje do dziś.

- Te czterdzieści lat to szmat czasu, ale minęło to jak jeden dzień. Miałam przyjemność zawitać do tego domu, gdy miał lat 15. Od tego czasu zorganizowałam pięć jubileuszy, dochodząc do tego dzisiejszego, czterdziestego, i mam nadzieję, że kolejne przede mną – mówi z uśmiechem Małgorzata Mogielnicka.

W dzień 40-lecia, rozmawiając z Małgorzatą Mogielnicką, byliśmy otoczeni seniorami, którzy wspólnie z personelem świętowali jubileusz. A świętowano go hucznie. Nie zabrakło urodzinowego tortu, szampana, upominków, dyplomów i podziękowań. Rozpalono grilla, spędzono czas przy muzyce. Wszyscy uczestnicy wspólnie celebrowali 40-lecie działalności DDPS-u, a zwłaszcza seniorzy, dla których to miejsce jest jak drugi dom.

- Misją DDPS-u jest tworzenie rodziny dla podopiecznych, stworzenie miejsca dla osób samotnych. Tutaj mogą odnaleźć wsparcie, wyrwać się z szarej codzienności, zawierać przyjaźnie, a nawet odnaleźć miłość - mówi Małgorzata Mogielnicka. - Tak jak w każdej rodzinie, cieszymy się, bawimy i spędzamy razem czas, ale również żegnamy naszych przyjaciół i towarzyszy. Jak w życiu, normalnym życiu i domu – dodaje.

- Cieszę się ogromnie, że jestem seniorką tego domu, przychodzę tutaj od 21 lat. Muszę powiedzieć, że w Dziennym Domu Pomocy Społecznej jest wspaniale i jest tak dlatego, bo jest wspaniały personel. Panie są bardzo miłe, uczynne i serdeczne – mówiła pani Helena, która odebrała upominek z okazji bycia jedną z dwóch osób, obok pana Walentego, którzy ukończyli 90 lat i są podopiecznymi DDPS-u „Bezpieczna Przystań”.

Słowa te wzruszyły personel, do którego należy od 40 lat Roma Krasnodębska, specjalista pracy socjalnej.

- Po tylu latach pracy mogę powiedzieć, że seniorzy, dzięki działalności takiej placówki jak nasza, czują się potrzebni i zauważeni. Rozwijają swoje pasje lub je odnajdują. Biorą nawet udział w życiu kulturalnym miasta, współpracujemy przecież z innymi placówkami. Generalnie mają chęć życia. Nie są bierni, czekają na jutro, bo mają na co czekać – mówiła Krasnodębska.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza