40-metrowe wieżowce w Ustce

Nasz komentarz - Nie zepsuć

Nasz komentarz - Nie zepsuć

Biznesmeni lubią szybki pieniądz i proste inwestycje, które zwracają nakłady w krótkim czasie. Jeżdżą do Egiptu, Tunezji Turcji, widzą tam wielkie kombinaty, mielące miliony turystów i marzy się im coś takiego nad Bałtykiem. Moim zdaniem, to niebezpieczne dla Ustki. Właśnie charakter starej rybackiej wiochy uważam za jej wielki atut. Byłaby szkoda, gdyby Ustkę ogarnęła modernizacja podobna do tej, która stała się udziałem pobliskiej wsi Zimowiska. Zimowisk już nie ma. To już tylko jakaś dzielnica domków jednorodzinnych.

Marcin Barnowski
[email protected]

Zapisy mają być wprowadzone do nowego studium zagospodarowania przestrzennnego oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Ostatecznie więc będzie je jeszcze musiała zatwierdzić cała ustecka rada. Dotychczas w całej Ustce obowiązywał odgórny, uzdrowiskowy przepis, że budynki nie mogą przekraczać 15 m wysokości.

- Zmieniliśmy statut miasta i wycofaliśmy się z tego ograniczenia. Musimy być bardziej liberalni. Mamy coraz mniej terenów inwestycyjnych, więc stoimy przed koniecznością stworzenia inwestorom możliwości rozbudowywania się w górę. Oczywiście z wyjątkiem centrum Ustki, czyli strefy A - wyjaśniał nam wczoraj motywy tej decyzji Jan Olech, burmistrz Ustki, zwolennik zmian.

- Inwestorzy, budując wyższe obiekty, szybciej uzyskają zwrot nakładów. Tarasy wysoko nad drzewami, z widokiem na morze będą wielką atrakcją.

Nieoficjalnie mówi się, że otwarcie furtki wieżowcom to krok w kierunku ściągnięcia do Ustki Ireny Eris, która niedawno odwiedziła kurort i zainteresowała się możliwością zbudowania wielkiego hotelu właśnie przy plaży zachodniej.

Wcześniej o zniesienie ograniczenia wysokościowego walczył najbogatszy ustczanin, biznsemen Jerzy Malek. Deklarował, że chce zbudować wysoki hotel na swojej działce przy ul. Wczasowej. Burmistrz zapowiada, że wkrótce także on będzie mógł zrealizować swoje wysokościowe wizje. Za wieżowcami jest też Józef Jaskuła z Towarzystwa Przyjaciół Ustki: - Nie można ciągle robić z Ustki wiochy i ograniczać ludzi z pomysłem na wielki hotel.

Ostrożniejszy w komentarzach był wczoraj tylko Marian Majkowski, doświadczony urbanista z doktoratem, mieszkający w Ustce: - Osobiście jestem za tym, żeby w Ustce stanęło kilka punktowców na obrzeżach miasta, ale sprawa wymaga szerokich społecznych konsultacji. Czy i jak przeprowadzą je usteccy radni, jeszcze nie wiadomo.