Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przelewy 500+ odbywają się na bieżąco

Zbigniew [email protected]
Do niektórych ośrodków pomocy społecznej  w regionie słupskim już docierają sygnały od osób, które uważają, że ich sąsiedzi źle wydają pieniądze, które otrzymali z programu 500 plus.
Do niektórych ośrodków pomocy społecznej w regionie słupskim już docierają sygnały od osób, które uważają, że ich sąsiedzi źle wydają pieniądze, które otrzymali z programu 500 plus. Archiwum
Do niektórych ośrodków pomocy społecznej w regionie słupskim już docierają sygnały od osób, które uważają, że ich sąsiedzi źle wydają pieniądze, które otrzymali z programu 500 plus.

Zastrzeżenia dotyczą tego, że w niezbyt bogatych domach, gdzie wychowuje się gromadkę dzieci, teraz częściej urządza się grilla z piwem, kupiono niedawno nowy telewizor albo ojciec rodziny sprawił sobie pierwszy w życiu samochód, którym rodzina jeździ do kościoła.

Z naszego sondażu, który przeprowadziliśmy w piątek, wynika, że nie brakuje pieniędzy na wypłatę pieniędzy z tytułu programu 500 plus. - Nie mamy żadnych zaległości. Otrzymujemy wszystkie pieniądze na wypłaty zgodnie z naszym zapotrzebowaniem - mówi Klaudiusz Dyjas, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Stąd w Słupsku wypłaty dla rodzin, które spełniły warunki uczestnictwa w programie 500 plus, są realizowane na bieżąco.

- Może się co prawda zdarzyć, że wnioskodawcy, którzy złożyli wnioski pod koniec kwietnia, otrzymają pierwsze wypłaty z wyrównaniem dokwietnia dopiero w czerwcu, ale to nie oznacza opóźnienia, bo taką możliwość przewidu-je ustawa - dodaje dyrektor Dyjas.

Zainteresowanie programem w Słupsku jest ogromne. Już przed tygodniem doMOPR-u w Słupsku wpłynęło 5200 wniosków. To sporo więcej niż pierwotnie się spodziewano, bo kierownictwo MOPR szacowało, że wpłynie około 4500 wniosków.

Problemów nie odnotowano także w innych gminach, gdzie pytaliśmy, jak przebiega realizacja programu 500 plus. Tam także wypłaty są realizowane na bieżąco, a pieniądze przeznaczone na ten cel przez rząd wpływają do GOPS-ów zgodnie z zamówieniami.

Choć z innych regionów kraju docierają informacje, że z powodu programu 500 plus część rodziców, których dzieci trafiły do rodzin zastępczych, chce je teraz odzyskać, to w naszym regionie takiego zjawiska na razie nie odnotowano.

- W maju rozmawialiśmy na ten temat podczas spotkania szefów powiatowych ośrodków pomocy rodzinie. Nikt nie powiedział, że ma taki problem - mówi dyrektor Dyjas.

Za to wiadomo, że wiele osób przygląda się, jak rodziny wydają pieniądze, które otrzymały z programu 500 plus. Sygnały, które docierają do naszej redakcji oraz do GOPS-ów, zwykle pochodzą od sąsiadów beneficjentów.

- To skandal, że rodzina, która przez lata nie miała samochodu, nagle teraz go sobie kupiła. To nie jest nówka, ale bardzo przyzwoity przechodzony volkswagen. Gdyby nie pieniądze z programu 500 plus, to nie byłoby ich stać na taki wydatek - poinformowała nas zdenerwowana kobieta z gminy Po-tęgowo, która nie może się pogodzić z tym, że pieniądze podatników, które miały być wydane na dzieci, mogą iść na inne cele.

Z kolei w GOPS-ach usłyszeliśmy, że tam docierają informacje, iż w niektórych rodzinach, które otrzymały pieniądze z programu 500 plus, urządza się teraz częściej grille z piwem, kupuje drogie komputery lub wymienia telewizory i lodówki na nowe.

- Nasze możliwości kontroli są ograniczone. Generalnie koncentrujemy się na rodzinach, które są naszymi stałymi klientami, a wiemy, że żyją z dnia na dzień i mają problemy z planowaniem i odkładaniem wydatków na później - mówi Krystyna Szustak z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dębnicy Kaszubskiej.

W przypadku świadczeń z 500 plus jeszcze jej się to nie zdarzyło, ale w przypadku innych świadczeń rodzinnych już podejmowała decyzję, że rodzina nie otrzymywała pieniędzy do ręki, ale bony, za które kupowano w wybranych placówkach. Wykorzystywanie bonów w przypadku rodzin, które nie radzą sobie z większą gotówką, rozważa także dyrektor Dyjas.

Inna rzecz, że pieniądze z programu 500 plus sporo ułatwiają rodzinom, szczególnie tym wielodzietnym. Kierownik Szustak zauważyła, że niektóre matki z własnej kieszeni finansują teraz dla większej liczby dzieci wakacje w Białym Dunajcu. Organizuje je GOPS, który do tej pory zwykle zabierał w góry tylko po jednym dziecku z rodzin wielodzietnych.

Przeczytaj także: 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza