MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aferą łapówkarską zajmą się w Chojnicach

Andrzej Gurba [email protected]
Sąd Rejonowy w Chojnicach ciągle nie chce zająć się aferą łapówkarską w której oskarżony jest Janusz R., przedsiębiorca z Borowego Młyna oraz 4 urzędników, w tym burmistrz Białego Boru. Wszyscy mają zarzuty korupcyjne.
Sąd Rejonowy w Chojnicach ciągle nie chce zająć się aferą łapówkarską w której oskarżony jest Janusz R., przedsiębiorca z Borowego Młyna oraz 4 urzędników, w tym burmistrz Białego Boru. Wszyscy mają zarzuty korupcyjne. archiwum
Sąd Rejonowy w Chojnicach ciągle nie chce zająć się aferą łapówkarską w której oskarżony jest Janusz R., przedsiębiorca z Borowego Młyna oraz 4 urzędników, w tym burmistrz Białego Boru. Wszyscy mają zarzuty korupcyjne.

Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do Sądu Rejonowego w Chojnicach pół roku temu.

To był prokuratorski finał afery łapówkarskiej, która ujrzała światło dzienne w kwietniu ubiegłego roku. Najpierw chojnicki sąd podjął decyzję o przekazaniu sprawy do Bytowa, bo większość oskarżonych, a i świadków, zamieszkuje w tamtym rejonie.

Sąd Okręgowy w Słupsku uchylił jego decyzję, po zażaleniu obrońcy jednego z oskarżonych. Kiedy wydawało się, że wyznaczenie terminu rozprawy jest kwestią krótkiego czasu, to chojnicki sąd zwrócił się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, aby sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Słupsku.

- Sąd Apelacyjny się na to nie zgodził - mówi sędzia Roman Kowalkowski, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Taka decyzja została podjęta kilka dni temu. Oznacza to, że ostatecznie sprawę ma rozpoznać chojnicki sąd.

Janusz R., przedsiębiorca z Borowego Młyna, ma zarzut wręczenia korzyści majątkowych Zdzisławowi P., który pracował w Nadleśnictwie Osusznica jako specjalista do spraw budowlanych. Za co? Za ogólną przychylność przy realizacji zamówień publicznych i odbiorze robót.

Według prokuratury Janusz R. korumpował też Krzysztofa Sz., kierownika (już byłego) wydziału inwestycji w Urzędzie Miejskim w Bytowie, Franciszka K., burmistrza Białego Boru oraz Annę D., skarbnik w białoborskim urzędzie. Za to jednak nie odpowie. Postępowanie w tej części w stosunku do Janusza R. zostało wyłączone i będzie umorzone, bo on sam ujawnił te fakty , nieznane wcześniej organom ścigania.

Zdzisław P., Krzysztof Sz. oraz Franciszek K. mają zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych, jak i uzależnienia wykonania czynności służbowych od ich otrzymania. Anna D. ma zarzut przyjęcia korzyści majątkowej.

Według ustaleń śledczych Zdzisław P. przyjął od Janusza R. 14 i 8 tysięcy złotych w gotówce, telefony komórkowe o wartości 2299 złotych, komputer o wartości 1500 złotych, 20 kilogramów ryb o wartości 2 tysięcy złotych. Przyjął też materiały budowlane o wartości prawie 28 tysięcy złotych. Zdzisław P. nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Krzysztof Sz., były kierownik wydziału inwestycji w bytowskim ratuszu (najpierw został zdegradowany, a niedawno zwolniony) przyjął, zdaniem prokuratury, materiały budowlane na łączną wartość ponad 30 tysięcy złotych (od sierpnia 2008 do marca 2010).

Krzysztof Sz. nie przyznaje się do winy, ale złożył wyjaśnienia. Franciszek K., burmistrz Białego Boru jest oskarżony o przyjęcie korzyści majątkowych o łącznej wartości ponad 26 tysięcy złotych (od sierpnia 2008 do czerwca 2009). To m.in. prace przy stawie, prace ziemne przy budowie domu.

Zdaniem prokuratury Franciszek K. nakłonił też Janusza R. do poświadczenia nieprawdy. Chodziło o wystawienie faktury za niwelację terenu. Anna D. jest oskarżona o przyjęcie telefonu komórkowego o wartości tysiąca złotych. Druga korzyść to praca koparki, za którą nie zapłaciła. Chodzi o 1920 złotych. Według prokuratury to "podziękowanie" za szybsze rozliczenie faktur.

Januszowi R. i Annie D. grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Zdzisławowi P., Krzysztofowi Sz. oraz Franciszkowi K. do 10 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza