Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest naddatek asfaltu, żeby potem nie było dziur

Daniel [email protected]
- Naddatek asfaltu się zetrze i nawierzchnia będzie równa - zapewnia Jarosław Borecki, dyrektor ZIM
- Naddatek asfaltu się zetrze i nawierzchnia będzie równa - zapewnia Jarosław Borecki, dyrektor ZIM Kzysztof Piotrkowski
Wracamy na ul. Wiatraczną, na remont której narzekali jej mieszkańcy. Drogowcy zapewniają, że prace wykonano tam zgodnie ze sztuką.

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o niedawnym remoncie nawierzchni ul. Wiatracznej. W opinii części kierowców, którzy skontaktowali się z naszą redakcją, po remoncie wygląda ona gorzej niż przed nim.

- Na krótkim kawałku było w sumie kilkadziesiąt dziur. Przejazd był niebezpieczny, bo można było uszkodzić samochód. Od dawna prosiliśmy Zarząd Infrastruktury Miejskiej o załatanie dziur. Ale teraz, gdy prace zostały wykonane, wcale nie jest lepiej. Nie ma dziur, za to pojawiły się garby. Taka sytuacja jest jeszcze bardziej niebezpieczna dla naszych aut - twierdził pan Władysław.

Jarosław Borecki, dyrektor ZIM, zapowiedział wówczas, że na miejsce pojedzie ekipa techniczna i sprawdzi stan jezdni po wykonanych pracach. W razie, gdyby okazało się, że została ona załatana niedobrze, prace na niej miały zostać poprawione.

- Remont został tam przeprowadzony zgodnie ze sztuką. Ekipa remontowa do załatania dziur wykorzystała metodę mini slurry - mówi Jarosław Borecki. - Zostawiono tam pewien naddatek, który niebawem się zetrze. Nawierzchnia nieco się zapadnie w wyniku odprowadzenia wody i wówczas będzie równa. Gdybyśmy od razu wykonali ją bez naddatku, niebawem znowu by się tam pojawiły wgłębienia.

ZOBACZ TAKŻE: Metoda na nogę. Tak łatają dziury tylko w Słupsku

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza