Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcę swojej kaucji

Zbigniew Marecki [email protected]
Leokadia Mikołuć z dowodem wykupu mieszkania.
Leokadia Mikołuć z dowodem wykupu mieszkania. Sławomir Żabicki
Leokadia Mikołuć ze Słupska czuje się poszkodowana, bo PGM odmówiło jej zwrotu kaucji, którą wpłaciła wynajmując w 1962 roku mieszkanie.

Opinia

Opinia

Mecenas Anna Bogucka-Skowrońska

- Sprawa nie jest łatwa, bo przepis Kodeksu Cywilnego jest jasny, ale jednocześnie w sprawie kaucji przez wiele lat trwało duże zamieszkanie. Można by więc podważać punkt widzenia PGM, powołując się na naruszenie zasad współżycia społecznego. Nie jestem jednak przekonana, czy ten punkt widzenia da się obronić w sądzie.

Taki zwrot otrzymały osoby, które niedawno wykupiły lokale.

W 1962 roku pani Leokadia razem z mężem wprowadziła się do mieszkania komunalnego w budynku przy ul. Mostnika.

- Wpłaciłam wtedy 2880 złotych kaucji. To była spora kwota - opowiada. W tym mieszkaniu mieszka do dzisiaj, ale 18 lat temu wykupiła je na własność. - Wtedy nikt mi nie powiedział, że mogę odzyskać kaucję, więc się o to nie starałam - mówi. Zainteresowała się tym problemem, gdy jej sąsiadka, która dwa lata temu wykupiła swoje mieszkanie za niewielkie pieniądze, przed kilku dniami otrzymała ponad 2600 zł zwrotu kaucji.

- Wtedy poczułam się dwa razy poszkodowana, bo nie tylko o wiele więcej zapłaciłam za mieszkanie, ale na dodatek nie dostałam żadnej kaucji - dodaje.

Poszła więc do PGM złożyć wniosek o zwrot kaucji. Niestety, został rozpatrzony negatywnie. Usłyszała, że zwrot kaucji jej się nie należy, bo wykupiła swoje mieszkanie ponad 10 lat temu i jej prawo do kaucji już się przedawniło.

- To niesprawiedliwe, bo do tej pory nic o zwrocie kaucji się nie mówiło. Sprawa stała się głośna, gdy "Głos Pomorza" zaczął o niej pisać, a prezydent wydał w październiku zarządzenie dopuszczające waloryzację starych kaucji, które można już odbierać - podkreśla pani Leokadia.
Dlatego w tej sprawie poszła do jednego z radnych, który obiecał jej, że będzie interweniował u prezydenta miasta.

Tymczasem Kazimierz Klawikowski, dyrektor ekonomiczny PGM, powiedział nam, że nie będzie robił żadnych wyjątków. - Kodeks Cywilny jest w tej sprawie jasny. Roszczenia w sprawach prywatnych ulegają przedawnieniu po 10 lat - uważa. - Rozumiem niezadowolenie wielu osób, którym odmawiamy wypłaty kaucji, ale przepis jest jasny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza