Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezentujemy słupską ul. Nowobramską

Redakcja
Ulica Nowobramska w świąteczej dekoracji.
Ulica Nowobramska w świąteczej dekoracji.
Ulica Nowobramska jest niewątpliwie wizytówką Słupska. Szczególnie w grudniu, gdy nad deptakiem wiszą tysiące światełek.
Tak ul. Nowobramska wyglądała przed wojną.

Tak ul. Nowobramska wyglądała przed wojną.

Wtedy mieszkańcy czują się niemal jak w bajce.

Lokatorzy ulicy Nowobramskiej nie mają powodów do narzekań. W zasięgu ich wzroku jest wiele sklepów, kino, apteka i kościół.

- Od kilku lat ta ulica wygląda zupełnie inaczej. Wcześniej, podobnie jak inne w naszym mieście, była szara i zaniedbana - mówi Czesław Kowalski, mieszkaniec. - Kiedy zaczęto odnawiać elewacje kamienic, wszystko nabrało nieco uroku.

Potem zainstalowano stylowe latarnie, pojawiły się ławki i kosze na śmieci. W tym samym czasie rozpoczęto generalny remont jedynego w Słupsku brukowego deptaka. Dzięki temu nawierzchnia odzyskała swój poprzedni wygląd z XIX wieku.

Według mieszkańców, najładniej jest tu wieczorem w okresie świąt. - Wtedy ulica Nowobramska zmienia się w bulwar niczym z baśni - twierdzi Anna Starowicz, mieszkanka. - Nad głowami mieszkańców świeci się wiele ozdób bożonarodzeniowych, które jeszcze bardziej uprzyjemniają spacer. Nikomu wówczas nie przeszkadza nawet tłok panujący na tej ulicy, bo to przecież centrum miasta.

Jazda na zderzakach

Ozdobą ulicy jest też niewątpliwie wagon tramwajowy. Pojazdy te znikły z naszego miasta w 1959 roku. - To naprawdę przyjemne popatrzeć z okna na starego lippopa - mówi Wiesław Kasprzycki.

- Często przychodzę tu do siostry i wspominam stare czasy. Wtedy był to powszechny środek lokomocji w Słupsku. Tramwajami dojeżdżało się do szkoły i chociaż zawsze się spóźniały, często psuły, bardzo przyjemnie się to wspomina. Pamiętam też, jak urządzaliśmy sobie z kolegami niebezpieczne zabawy na ich zderzakach lub trzymaliśmy się stalowych haków - dodaje.

W wagonie do pewnego czasu istniała urokliwa kawiarenka oraz informacja turystyczna. Przyjezdni mogli tam nie tylko napić się kawy, ale także zapytać o miejsca, jakie watro odwiedzić w mieście.

Zapewne nie musieli długo szukać, bo tuż obok tramwaju znajduje się jeden z najważniejszych zabytków Słupska - Nowa Brama. To właśnie od niej nazwano tę ulicę.

- Wcześniej była to brama przejazdowa - wyjaśnia Dorota Kucharska, właścicielka znajdującej się w bramie galerii.

- Od 20 lat można u nas nie tylko podziwiać dzieła polskich artystów, ale także kupić któreś z nich na prezent. Dzięki temu, że jesteśmy w Nowej Bramie, odwiedzają nas koneserzy sztuki z całego świata. Zdarzają się klienci z Australii lub Stanów Zjednoczonych. Naszymi stałymi klientami są między innymi aktor Marek Barbasiewicz czy muzyk Wiesław Ochman.

Złoto i brylanty w jednym miejscu

Tak ul. Nowobramska wyglądała przed wojną.

Tak ul. Nowobramska wyglądała przed wojną.

Historia ulicy

Ulica Nowobramska jest jedną z najstarszych ulic Słupska, położona jest ona na osi wschód-zachód. Ciągnie się od Starego Rynku (choć przed wojną tylko od dzisiejszej ulicy Waryńskiego) do Nowej Bramy. Nowa Brama powstała w II poł. XIV wieku. Około roku 1650 wieżę wzbogacono o barokowy hełm metalowy, a w roku 1836 poszerzono przejazd oraz odnowiono zachodnią stronę bramy. W NB zlokalizowane były: więzienie, przędzalnia oraz magazyny wojskowe. Pełniła także rolę latarni, wskazując drogę do miasta. W 1924 roku otwarto w niej miejskie muzeum. Obecnie znajduje się tam galeria sztuki. Ulica Nowobramska taką nazwę posiadała również przed wojną. Po wojnie, w latach 1964-1991, nosiła imię Aleksandra Zawadzkiego, komunistycznego generała, przewodniczącego Rady Państwa. Co ciekawe, tabliczka z nazwą ulicy Nowobramskiej przetrwała zmianę nazwy i wisiała przez nikogo nie zauważona pod przejściem przy bramie. W latach 1910-1959 ulicą biegła linia tramwajowa. Przypomina o tym ustawiony niedawno wagon. (sten)

Na ul. Nowobramskiej jest także jeden z najdłużej działających na Pomorzu sklepów jubilerskich. - Salon "Jubiler" istnieje od 1964 roku - mówi Bogusław Grochowski, właściciel sklepu.

- Wcześniej zajmował on cały parter kamienicy, a dodatkowo znajdował się w nim zakład zegarmistrzowski. Do tej pory prowadzimy w nim sprzedaż ekskluzywnych zegarków. To sklep z tradycją, niewiele się w nim zmieniło. Chyba każdy mieszkaniec Słupska kojarzy ten sklep.

Nie wszystkim spodobało się, że obok jubilera jakiś czas temu powstał sklep z odzieżą używaną.

- Zastanawiam się, kto pozwolił na otwarcie takiego sklepu na starówce - dziwi się Natalia Borysewicz. - To miejsce na pewno nie dodawało tej ulicy uroku. Na szczęście przeniesiono go w inne miejsce. Ktoś jednak mógłby pozrywać szyldy i reklamy lumpeksu z okien. W żadnym mieście nie spotkałam się ze szmateksem na reprezentatywnej ulicy. Wolałabym, żeby to jubiler lub sklep z zabawkami kojarzyły się z ulicą Nowobramską.

Marcin Markowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza