Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat za parkowanie na chodniku

Zbigniew Marecki
Tadeusz Tuszyński w miejscu, w którym dostał mandat.
Tadeusz Tuszyński w miejscu, w którym dostał mandat. Justyna Wawak
Zanim zostawimy samochód na chodniku przed sądem w Słupsku, musimy się mocno zastanowić, bo może nas to sporo kosztować.

Porada prawnika

Porada prawnika

Dariusz Młynarkiewicz, radca prawny

- Nawet jeśli państwo Tuszyński zapłacili mandat, to nadal mogą się odwoływać w tej sprawie do sądu grodzkiego w Słupsku. Odpowiednie pouczenie z pewnością znajdą na odwrocie mandatu. Muszą je tylko dobrze uzasadnić, aby sąd go od razu nie odrzucił.

Przekonali się o tym nasi czytelnicy.

Barbara i Tadeusz Tuszyński z Mzdówka koło Kępic wczoraj około godz. 8.30 zostawili na pół godziny swojego mercedesa na chodniku przed budynkiem Sądu Rejonowego przy ul. Kilińskiego w Słupsku. Gdy do niego wrócili, za szybą znaleźli wezwanie od Straży Miejskiej

- Bardzo nas to zdziwiło, bo obok sądu nie ma parkingu, my zaparkowaliśmy tak, aby nikomu nie przeszkadzać - opowiada Barbara Tuszyński. - A poza tym jak jechaliśmy od strony miasta, to nie widzieliśmy nigdzie zakazu parkowania

Mimo to Straż Miejska uznała, że państwo Tuszyński dopuścili się złamania zakazu parkowania. W rezultacie ukarano ich mandatem w wysokości 100 złotych oraz jednym punktem karnym.

- Zapłaciliśmy mandat, bo pewnie inaczej czekałyby nas jeszcze większe koszty, ale nie zostawimy tak tej sprawy - zapowiada pani Barbara.

- Mieszkaliśmy 26 lat w Hamburgu. Tam raz zapłaciliśmy mandat, ale kosztował 15 marek. Na tym tle 100 złotych mandatu plus punkt karny wydaje się karą proporcjonalnie za wysoką w stosunku do poziomu dochodu Polaków.

Wojciech Kozłowski, komendant Straży Miejskiej w Słupsku uważa, że postępowanie mandatowe odbyło się zgodnie z procedurą.

- Gdy kierowca zmienia pas ruchu i parkuje po drugiej stronie w stosunku do swojego kierunku jazdy, musi się dokładnie rozejrzeć, gdzie stawia pojazd. Gdyby państwo Tuszyński to zrobili, to zauważyliby, że za Szkołą Policji stoi znak zakazu parkowania - tłumaczy Wojciech Kozłowski.

Jego zdaniem nie ma nic do rzeczy, że koło sądu nie ma wyznaczonych miejsc parkingowych.

- My nie mamy na to wpływu. Tak postępuje wiele firm i instytucji, że nie dbają o miejsca do parkowania dla klientów lub petentów. Do naszego zadania należy natomiast dbanie o przestrzeganie obowiązującego prawa - dodaje.

Zapewnia także, że mandat i punkty karne nie są wypisywane uznaniowo. - Stosujemy taryfikator ustalony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. On nie przewiduje żadnych widełek - precyzuje komendant Kozłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza