Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpecąca rudera przy ulicy Wolności

Justyna Wawak
Krystyna Nowacka na tle rudery Michała Żabińskiego.
Krystyna Nowacka na tle rudery Michała Żabińskiego. Justyna Wawak
Lokatorzy zamieszkujący jedną z kamienic przy ulicy Wolności w Słupsku, mają nie lada problem.

Przed ich oknami stoi rozpadający się budynek, który zasłania zasłania im światło i szpeci całą okolicę.

Ulica Wolności nie należy do najładniejszych w mieście, mimo że znajduje się praktycznie w sercu miasta. Stojące tam kamienice są czarne i brudne od smogu. Jeszcze gorzej wygląda jedno z podwórek.

Mieszkańcy kamienicy nr 12 wstydzą się zapraszać gości. Czują się zupełnie bezradni, bo nie dość, że ich budynek jest zupełnie szary, to widok z okien od podwórka zasłania rozpadająca się rudera.

Stojący kilka metrów za ich oknami niszczejący budynek skutecznie utrudnia im życie. - Największy problem sprawia osobom mieszkającym na parterze i pierwszym piętrze, bo zasłania światło słoneczne - mówi Krystyna Nowacka, mieszkanka kamienicy. - Najgorzej jest zimą. Cały czas muszę mieć zapalone w domu światło. Do tego od pewnego czasu na ścianach w całym mieszkaniu pojawiła się wilgoć i grzyb.

Nie tylko pani Krystyna narzeka na brak słońca. W domu jej sąsiadki, Zofii Dyktyńskiej, również panują ciemności.

- Nie to jednak najbardziej mnie denerwuje - mówi pani Zofia. - Najgorsze jest to, że nie mam ładnego widoku z żadnego okna. Od ulicy muszę patrzeć na zatłoczoną i hałaśliwą ulicę, a od podwórka widzę tę okropna ruderę. Nie liczymy już na jej wyburzenie, ale chcielibyśmy, aby chociaż ją odnowiono.

Niszczejący budynek należy do Michała Żabińskiego, który dwa lata temu kandydował na prezydenta miasta Słupska z ramienia Samoobrony. W ruderze jeszcze kilka lat temu mieściła się piekarnia, a później wytwórnia siatek ogrodzeniowych.

- Potem ta rudera stała się miejscem spotkań meneli z całej okolicy - dodaje Stefania Bułak, mieszkanka kamienicy nr 12 - Po kilku naszych skargach zamurowano drzwi. Teraz w całym budynku szyby są powybijane, a gdzieniegdzie zabite deskami. Trudno też powiedzieć, co znajduje się w środku. Możliwe, że jest tam skupisko robactwa i gryzoni.
- Podczas kampanii prezydenckiej pan Żabiński obiecywał nam, że zajmie się tym budynkiem. Mówił wtedy, że niebawem go odnowi lub wyburzy i zrobi dla naszych dzieci w tym miejscu plac zabaw. Niestety, nie dotrzymał słowa.

Widok jest naprawdę okropny. Stojąca tu od lat pusta rudera jest całkowicie zdemolowana. Zewsząd odpada tynk, odstają zardzewiałe pręty i gwoździe.

- Rzeczywiście, budynek jest nadgryziony zębem czasu. Postaram się go jednak w najbliższym czasie odnowić - obiecuje Michał Żabiński.

- Prace postaram się rozpocząć już w połowie tego roku. Na początku odnowię elewację i wstawię okna. Rozumiem żal mieszkańców, ale chciałbym prosić, aby oni zabronili dzieciom zabaw na jego terenie. Czasami widziałem jak biegają po dachu tego budynku, a jest to po pierwsze niebezpieczne, a po drugie naraża mnie na kolejne koszty związane z naprawą dachu.

Mieszkańcy mają nadzieję, że tym razem pan Żabiński dotrzyma słowa i odnowi ruderę.
Marcin Markowski
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza