Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą wyciąć historyczne świerki

Krzysztof Tomasik
Pierwszy świerk przy ul. Kniaziewicza poszedł już po piłę.
Pierwszy świerk przy ul. Kniaziewicza poszedł już po piłę. Krzysztof Tomasik
Słupski magistrat zezwolił na wycięcie czterech wiekowych świerków przy ulicy Kniaziewicza. Okoliczni mieszkańcy są tym oburzeni.

Pomyłki się zdarzały

Pomyłki się zdarzały

W grudniu 2007 roku słupska prokuratura umorzyła sprawę nielegalnej wycinki drzew na osiedlu Hubalczyków. Jednocześnie stwierdziła, że była ona wynikiem zbyt pochopnej decyzji Urzędu Miejskiego. Pod topór poszło wówczas tysiąc drzew.

Drzewa rosną w pobliżu budowy nowego obiektu handlowego sieci Lidl.

Cztery świerki to część historii Słupska. To pozostałość po stadionie Viktorii Stolp, który istniał przy ulicy Kniaziewicza przed wojną. Jeden z nich już został wycięty.

- Kiedy to zobaczyłam, to bardzo się zdenerwowałam - mówi nam mieszkanka Słupska. - Pień, który pozostał po świerku wskazuje, że to było zupełnie zdrowe drzewo. Nie wiem wiec dlaczego ktoś zdecydował, że zostanie wycięte. Być może decyzja została wydana pospiesznie. Moim zdaniem ktoś powinien w tej sprawie zainterweniować.

Zdaniem magistratu wszystko jest w porządku. Decyzja o wycince drzew zapadła już w ubiegłym roku, a dokładnie 23 sierpnia.

- Wniosek skierowała do nas firma wykonawcza prowadząca prace związane z powstającym obiektem handlowym Lidla - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Zgodziliśmy się na wycinkę po sporządzeniu odpowiedniej ekspertyzy. Wynika z niej, że drzewa są w bardzo złym stanie, po prostu są chore.

Smoliński stwierdza więc, że po takiej ekspertyzie wydział gospodarki komunalnej i ochrony środowiska słupskiego magistratu uznał, że świerki można wyciąć bezpłatnie. - W zamian za to, inwestor ma nasadzić sześć innych drzew - stwierdza Smoliński.

- Jestem tym oburzona. Przecież takie dorodne drzewa w mieście powodują, że mamy czystsze powietrze. Tymczasem zamiast tego w Słupsku jest coraz więcej betonu, tak jak na ulicy Kniaziewicza - przekonuje nas słupszczanka.

Smoliński stwierdza jednak, że wszystko jest zgodne z prawem. - Przecież o całej sprawie mówi ekspertyza - mówi.

Na terenie inwestycji zostanie wyciętych jeszcze czternaście innych drzew oraz sześćdziesiąt cztery metry kwadratowe krzewów. Za tą wycinkę firma wpłaci do kasy Urzędu Miejskiego około 150 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza