Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż niebezpiecznie na ulicy Wojska Polskiego

Fot. Łukasz Capar
W tym miejscu kilka tygodni temu pod kołami autobusu zginęła kobieta.
W tym miejscu kilka tygodni temu pod kołami autobusu zginęła kobieta. Fot. Łukasz Capar
Słupszczanie przechodzący codziennie przez ulicę Wojska Polskiego w Słupsku nie czują się bezpieczni.

Ich zadaniem znaki informujące o dwukierunkowej ulicy są za mało widoczne.

Jeden z mieszkańców ul. Wojska Polskiego zauważył, że słupszczanie jeszcze nie zdążyli przyzwyczaić się do dwukierunkowej jezdni. Krzysztof Wróblewski, mieszkaniec ulicy twierdzi, że prawie codziennie zdarza mu się ratować komuś życie.

Piesi mało widzą

- Sam czasami jeszcze zapominam o tym, że jest to dwukierunkowa ulica, więc trudno się dziwić, że osoby, które rzadko tu bywają, chodzą wciąż na pamięć - mówi pan Krzysztof. - Kiedy wychodzę na spacer z psem, bardzo często zatrzymuję jakąś rozkojarzoną osobę, która wchodzi wprost pod rozpędzony autobus lub taksówkę. Niedawno w ostatniej chwili udało mi się ostrzec mężczyznę, który z pewnością zostałby potrącony przez auto.

Zdaniem naszego czytelnika problemem są mało widoczne znaki informujące o ruchu dwustronnym.

- One są zdecydowanie za małe - twierdzi pan Krzysztof. - Nie widać ich z daleka, a niektóre z nich poprzekręcali chuligani. Tylko znicze i wieńce przy jednym znaku informują o niebezpieczeństwie.

Już w pierwszym dniu wprowadzenia nowych zasad ruchu, na jednym z przejść dla pieszych zginęła kobieta uderzona przez autobus.

Pomalować chodnik

Pan Krzysztof uważa, że najlepszym rozwiązaniem tego problemu byłoby namalowanie na chodniku napisów przestrzegających o niebezpieczeństwie.

- Może gdyby przed krawężnikami pojawiły się odpowiednio napisy typu "Spójrz w lewo" i "Spójrz w prawo", ludzie w końcu zwracaliby uwagę na przejeżdżające pojazdy. Tym bardziej, że ostatnio z pasa przeznaczonego dla taksówkarzy i autobusów korzystają kierowcy samochodów osobowych, którzy nie przestrzegają ograniczenia prędkości.
Policji zapewnia nas, że jej funkcjonariusze patrolują często tę ulicę i monitorują jezdnię.

- Rzeczywiście zdarza się, że kierowcy skracają sobie tamtędy drogę - wyjaśnia Robert Czerwiński, pełniący obowiązki rzecznika prasowego policji w Słupsku. - Zdarza się to jednak stosunkowo rzadko. Patrole policji wystawiają wtedy mandaty lub pouczają kierowców. Poza tym na ulicy jest monitoring. Obsługujące go osoby robią zdjęcia samochodom i wysyłają do sekcji ruchu drogowego, gdzie wystawiany jest mandat.

Lepiej będzie po remoncie

O sprawie poinformowaliśmy także słupski Zarząd Dróg Miejskich.

- Problem jest nam znany - wyjaśnia Wiesław Kurtiak, dyrektor słupskiego ZDM. - Już na poprzednim spotkaniu radnych poruszany był ten temat i bardzo możliwe, że niebawem uda się nam rozwiązać ten problem. Moim zdaniem to miejsce jest dobrze oznaczone i nie możemy brać odpowiedzialności za rozkojarzonych przechodniów. Teraz nie ma sensu malować niczego na chodnikach, bo ich stan jest bardzo zły. Niebawem ulica będzie rewitalizowana i wtedy o tym pomyślimy, bo droga rowerowa zostanie przeniesiona bliżej kamienic, a w jej dzisiejszym miejscu będzie deptak. Wtedy postaramy się oznaczyć lepiej wszystkie przejścia na tej ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza