Wojciech Pszoniak został w październiku 2007 roku najemcą jednego z garaży mieszczących się przy ulicy Wojska Polskiego.
- Byłem zadowolony, że udało mi się wygrać przetarg na garaż, bo nie miałem gdzie stawiać swojego samochodu. A przecież wiadomo, jak niszczy się auto stojące pod gołym niebem - mówi pan Wojciech.
- Zrobiłem remont garażu, wstawiłem nowe, sosnowe drzwi i wszystko uporządkowałem. Generalny remont kosztował mnie sześć tysięcy złotych.
Kilka dni temu czytelnik otrzymał pismo informujące, że umowa najmu zostaje mu wypowiedziana i do końca września ma opuścić garaż.
- Tak nie powinno się robić - skarży się nasz czytelnik. - Włożyłem w remont tego garażu dużo pieniędzy, a po niecałym roku dowiaduję się, że muszę go oddać i właściwie nie ma w tym wszystkim słowa wyjaśnienia. To absurd, żeby miasto tak po prostu zabrało mi garaż.
Pan Pszoniak po otrzymaniu wypowiedzenia niezwłocznie udał się do urzędu miejskiego. Tam poinformowano go, że jest to niezbędne, by rozpocząć rewitalizację ulicy Wojska Polskiego.
- Wiem, że nie tylko ja znalazłem się w takiej sytuacji - dodaje pan Wojciech. - Bardzo dużo osób ma tu garaże. Poza tym na całej ulicy Wojska Polskiego są mieszkania, które trzeba ogrzewać węglem. Gdzieś przecież ludzie muszą trzymać opał.
Nie wszyscy mieszkańcy wiedzą o pomyśle ratuszowych urzędników. Ci, którzy dowiedzieli się o nim w ostatnich dniach, nie kryją oburzenia.
- Mieszkam tu od prawie trzydziestu lat. Każdej zimy muszę ogrzewać mieszkanie węglem - mówi pan Wiesław (nazwisko do wiadomości redakcji). - Opał zawsze trzymałem w komórce. Właściwie to za kilka dni chciałem zamówić pół tony węgla, ale teraz nie wiem, co mam robić. Nie mogę zmienić ogrzewania na inne, bo mnie na to nie stać. Mam nadzieję, że niebawem władze miasta wyjaśnią sytuację.
zdanie na ten temat zapytaliśmy rzecznika prasowego prezydenta Słupska. Jego zdaniem żaden z mieszkańców nie musi się niczego obawiać.
- W związku z rewitalizacją jesteśmy zmuszeni zburzyć komórki i garaże w części ulicy Wojska Polskiego - wyjaśnia Mariusz Smoliński. - Teren trzeba uporządkować, żeby ulica wyglądała atrakcyjnie. W miejscu garaży planowane są nowe miejsca parkingowe dla mieszkańców. Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób trzyma opał w komórkach. Mieszkańcy, którzy mają komórkę i piwnicę, mogą czuć się pokrzywdzeni, bo zostanie im tylko piwnica. Natomiast ci, którzy do tej pory mieli tylko komórki, otrzymają nowe pomieszczenia, w których będą mogli trzymać węgiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?