Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin > Trzecia osoba głoduje przed sądem

Redakcja

Trzecia osoba przyłączyła się do głodówki przed sądem okręgowym w Szczecinie. We wtorek jadą na spotkanie do ministerstwa sprawiedliwości.

- Zgodziliśmy się pojechać do Warszawy, ale nadal głodujemy. Jeśli nie zostaniemy potraktowani poważnie na pewno nie przerwiemy strajku - mówi Julia Jarosz, organizatorka protestu.

Wczoraj przyłączył się do niej Jan Kulhawik, a w piątek Grażyna Bobak. Wszyscy twierdzą, że sądy łamią ich prawa.

Spotkanie z wiceminister Małgorzata Manowską zaplanowano o godz. 15. Jarosz nie chce powiedzieć jak dotrą do Warszawy. Twierdzi, że to ze względu na ich bezpieczeństwo.
We wtorek minie tydzień jej głodówki. Kobieta jest osłabiona. Według lekarzy musi przyjmować wzmacniające zastrzyki. Decyzję podjęła spontanicznie, gdy przegrała kolejną sprawę przed sądem. Twierdzi, że na wyroku nie było podpisów sędziego i nie uwzględniono jej wniosku o zmianę składu sędziowskiego. Ale zgodnie z prawem podpis sędziego jest tylko na oryginale wyroku w aktach sprawy, a wniosku o zmianę sędziego sąd nie ma obowiązku uwzględniać.

Przed sądem przy ul. Małopolskiej tworzy się miasteczko protestu. Na schodach poustawiano stoły i krzesła. Jest specjalna księga na której każdy może wpisać swoje żale na sędziów. Niewielka grupka mieszkańców stale wspiera głodujące kobiety.

- Zmieniamy się co kilka godzin. Chcemy dać otuchy dziewczynom, bo walczą o słuszną sprawę - mówi starszy mężczyzna, który nie może głodować ze względu na słabe zdrowie.

Władze sądu nie zamierzają usuwać prostujących.
- Dopóki oczywiście nie złamią prawa. Ale takie zachowanie to podważanie zaufania do prawa i krok w kierunku anarchii - mówi sędzia Elżbieta Zywar z sądu okręgowego w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza