Jak co rok pan Ryszard jeździ na grzyby w lasy koło Zelkowa. Przyznaje, że zawsze znajduje dużo grzybów, ale ten rok jest wyjątkowy.
- Nie wiem, ile ich zebraliśmy, ale na pewno kilkaset - mówi zadowolony grzybiarz. Pomagała mu siostra Ewa, która na grzyby przyjechała specjalnie z Frankfurtu (Niemcy).
Rydze trafią na patelnię. - Mamy dużą rodzinę i wszystkie zjemy od razu - śmieje się pani Ewa. - Najlepiej smakują smażone z masłem.
(KRAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?