Przypomnijmy: we wtorek, późnym wieczorem, podczas nocnych strzelań przeciwlotniczych doszło do niekontrolowanego ostrzelania jednego z pojazdów biorących udział w manewrach.
W wyniku zdarzenia jeden żołnierz zginął. Drugi z raną postrzałową głowy przeszedł ciężką operację. Jest w stanie śpiączki.
- Wszystko idzie po myśli zespołu operacyjnego - powiedział nam Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala. Wojsko przywiozło z Murzynowa do Słupska rodziców Marcina Baradzieja.
- Po wizycie u syna czuję się bardziej spokojna - mówi Sabina Baradziej, matka Marcina. - Zostaniemy w Słupsku. Za kilka dni Marcina będą wybudzać
. - Marcin ma uszkodzony mózg, ale mamy nadzieję, że wszystko będzie w porządku - dodaje Lech Baradziej, tata rannego 20-latka. Marcin Baradziej, miał wyjść z wojska w styczniu.
Michał Kowalski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?