36-letni Mirosław G. został pobity na śmierć przez swojego kompana od wódki. Przyczyną agresji najprawdopodobniej była zazdrość o kobietę, która także
uczestniczyła w libacji.
Wczoraj przed godz. 22 w mieszkaniu przy ul. Św. Piotra cztery osoby uczestniczyły w libacji alkoholowej. Nagle wywiązała się kłótnia, podczas której 24-letni Łukasz A. chwycił brykiety z trocin służące do opalania pieca i zaczął nimi bić 36-letniego kolegę. Bił tak długo aż pobity przestał się ruszać.
- Jeden z sąsiadów słysząc hałasy dobiegające z mieszkania wezwał policję. Na miejsce natychmiast przyjechał patrol i pogotowie. Lekarz stwierdził zgon słupszczanina - mówi Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Okazało się, że Łukasz A. miał ponad trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz trzeźwieje w policyjnym areszcie. Był już wcześniej notowany za pobicie, kradzież z włamaniem i rozbój.
Spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym zagrożone jest karą do 12 lat pozbawiania wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
