Lęborska prokuratura wyjaśnia, czy kilku młodzieńców z Kleszczyńca w gminie Czarna Dąbrówka brutalnie zabijało zwierzęta.
Doniesienie o przestępstwie złożył przedwczoraj Wojciech Gralak, wójt tej gminy, po tym jak zaginęły dwa jego psy.
- Przeprowadziłem prywatne śledztwo. Kleszczyniec to mała wieś. Ludzie powiedzieli mi, że moje psy zostały bestialsko zabite. Powiedzieli też, kto to zrobił - mówi Gralak.
Wójt dodaje, że usłyszał, że do znęcania się nad zwierzętami i ich mordowania dochodziło już wcześniej.
Z opowieści mieszkańców wynika, że młodzieńcy w trakcie libacji alkoholowych rzucali gęsią o ścianę świetlicy i ukręcali łby królikom.
- Jestem tym przerażony. Ludzie bali się wcześniej o tym mówić. Ja chcę przerwać tę zmowę milczenia - oznajmia Gralak. Ciał zwierząt, które mieli zabić młodzieńcy, nie ma.
- Pewnie są gdzieś zakopane - snuje przypuszczenia wójt. Ważne są więc zeznania mieszkańców. Prokuratura zleciła policji wszczęcie dochodzenia w tej sprawie. Sprawcom za znęcanie się nad zwierzętami grożą dwa lata więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?