Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odruch wielu serc > Kaleki piesek znajdzie dom

Piotr Kawałek

Aż kilkanaście osób chciało zaopiekować się pieskiem ze sparaliżowanymi tylnymi łapami, którego opisaliśmy w "Głosie". Pies stracił władzę w łapach potrącony przez samochód.

Chodzi o sympatycznego wilczurka, który wygłodzony błąkając się po ulicach, wpadł pod samochód w Kobylnicy. Piesek ma przetrącony kręgosłup i stracił czucie w tylnych łapach. Psa znalazł Dariusz Peta, strażnik gminny. Czasowo przygarnął go.

Gdyby pies nie znalazł stałego domu, zostałby uśpiony z powodu kalectwa. Już w dniu publikacji rozdzwoniły się telefony od osób, które chcą przygarnąć zwierzaka. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się uratować życie pieskowi - mówi Barbara Aziukiewicz, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Słupsku.

Pies porusza się tylko za pomocą przednich łap, jednak ludziom, którzy dzwonili, to nie przeszkadzało. Byli bardzo konkretni, zdawali sobie sprawę, co oznacza kalectwo zwierzęcia. - Z kilkunastu ofert wybraliśmy dwie - mówi Aziukiewicz. - Sprawdzimy warunki i zdecydujemy, komu go oddać.

Pies będzie jeszcze zaszczepiony i odrobaczony. Według weterynarzy jest szansa, aby powrócił do zdrowia. Niedowład jest najprawdopodobniej spowodowany uciskiem na nerw. Taka operacja jest jednak bardzo kosztowna i wykonują ją specjaliści w Warszawie i Wrocławiu. - Być może zaczniemy zbierać pieniądze na jego leczenie lub na specjalny wózek - dodaje Aziukiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza