Prokuratura Rejonowa w Lęborku umorzyła postępowanie w sprawie brutalnego zabijania zwierząt we wsi Kleszczyniec w gminie Czarna Dąbrówka.
Ofiarą kilku miejscowych młodzieńców miały być m.in. dwa psy wójta Wojciecha Gralaka. - Nie zebraliśmy dostatecznych danych, aby stwierdzić przestępstwo. Mówiąc inaczej nie było dowodów. Umorzenie nie jest prawomocne - mówi Henryk Szubelak, prokurator rejonowy z Lęborka. Przypomnijmy, że wójt przeprowadził prywatne śledztwo po tym, jak zginęły mu dwa psy.
Ludzie we wsi mówili mu, że psy zostały bestialsko zabite. Podobno wskazywali nawet nazwiska. Z opowieści mieszkańców wynikało, że do znęcania się na zwierzętami dochodziło już wcześniej. W trakcie alkoholowych libacji kilku mieszkańców Kleszczyńca miało rzucać gęsią o ścianę świetlicy i ukręcać łby królikom.
Policji nie udało się znaleźć zabitych zwierząt, a świadkowie niewiele powiedzieli. - Nie dostałem jeszcze postanowienia prokuratury. Nie będę składał zażalenia. Skoro sąsiedzi nie chcą wskazać w prokuraturze, kto to zrobił, nie będę walczył z wiatrakami - mówi Gralak.
(ang)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?