Rybacy, którzy w pogoni za pieniądzem złamali unijny zakaz poławiania dorszy na południowym Bałtyku nie zostaną ukarani. Przynajmniej na razie. Taką decyzję podjęli urzędnicy w resorcie rolnictwa i rozwoju wsi.
Nieoficjalnie wiadomo, że wpływ na takie rozwiązanie miało złożenie w Trybunale Konstytucyjnym wniosków wskazujących na niezgodność z ustawą zasadniczą przepisów związanych z karami. Uczynili to obrońcy rybaków i posłowie.
Awantura o dorsze rozpętała się latem ubiegłego roku, gdy Bruksela postawiła szlaban na połów dorszy. Wielu armatorów nie poddało się restrykcjom i nadal łowiło. Rybacy argumentowali, że nikt im nie cofnął licencji połowowych, czyli dokumentu, na podstawie którego mogą wykonywać pracę na morzu.
Stanęło na tym, że niezdyscyplinowani łowcy mieli być pozbawieni rekompensat za przymusowy postój w porcie. Z pomocą pospieszyli im prawnicy. Rybacy nie zamierzają na tym poprzestać i postulują zmiany w obowiązującym prawie połowowym. Sprawą zajmują się m.in. związki rybackie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
