Felipe Massa z Ferrari zwyciężył w wyścigu o Grand Prix Francji na torze Magny-Cours pod Nevers. Robert Kubica z BMW Sauber zajął piąte miejsce i tym samym stracił fotel lidera MŚ na rzecz Brazylijczyka.
Na drugiej pozycji wyścig ukończył Kimi Raikkonen, a na najniższym stopniu podium stanął Jarno Trulli z Toyoty. Lewis Hamilton nie zdobył w niedzielnym wyścigu punktów i spadł w klasyfikacji generalnej.
Robert Kubica w kwalifikacjach zajął siódme miejsce, jednak w wyniku kar nałożonych na innych kierowców Polak wystartował z piątego pola.
Po starcie Kubica zdołał wyprzedzić Fernando Alonso i awansował na czwartą pozycję, chwilę później Hiszpan naprawił swój błąd i wcisnął się przed Polaka.
Po starcie prowadził Kimi Raikkonen przez Felipe Massą. Za duetem kierowców Ferrari znajdował się Włoch Jarno Trulli.
Lewis Hamilton walczył z tyłu stawki o jak najlepszą lokatę. Kierowca McLarena zdołał, w stosunku do pozycji z kwalifikacji i nałożonej kary (cofnięcie o 10 pozycji), awansować o cztery lokaty.
Tymczasem po 13 okrążeniach na czele nadal jechali kierowcy Ferrari. Robert Kubica na każdym "kółku" tracił cenne sekundy.
Chwilę później Lewis Hamilton został ukarany - kierowca "Srebrnych strzał" nieprzepisowo ściął zakręt i musiał przejechać przez pit lane. Na tor powrócił na 13. lokacie.
Na 15. okrążeniu Fernando Alonso zjechał do boksu i tym samym Robert Kubica awansował na czwartą lokatę.
Pięć okrążeń później na tankowanie równocześnie zjechali Jarno Trulli i Robert Kubica. Po powrocie na tor obaj kierowcy plasowali się w okolicach dziesiątego miejsca.
Także duet Raikkonen - Massa po chwili odwiedził swe boksy, jednak nie zmieniło to układu sił w czołówce stawki.
Po pierwszym tankowaniu klasyfikacja układała się następująco: Raikkonen, Massa, Trulli, Kubica.
Tymczasem kierowcy dostali informacje od swoich inżynierów, że za kilkanaście minut nad torem mają pojawić się opady deszczu.
Za plecami kierowców Ferrari trwała zażarta walka o trzecią lokatę. Kubica mocno naciskał Trulliego, jednak Włoch skutecznie odpierał ataki naszego rodaka.
W połowie dystansu problemy techniczne sprawiły, że mistrz świata Kimi Raikkonen z okrążenia na okrążenie tracił rytm jazdy i po chwili to Massa objął pozycję lidera. Trulli i Kubica nadal jednak tracili do Fina ponad 25 sekund.
Kierowcy pokonywali kolejne okrążenia, a Kubica, choć tracił do Trulliego niespełna sekundę, nadal nie potrafił go wyprzedzić.
Kubica na 23. okrążenia przed metą po raz drugi zawitał w boksie: po tankowaniu i zmianie opon Polak powrócił na tor na 10 miejscu.
Trulli wykorzystał nieobecność Polaka na torze, jednak i on musiał trzy "kółka" później zawitać w pit lane. Włoch powrócił na tor przed Kubicą i w tym momencie wszystko wskazywało na to, że Polak przestaje się liczyć w walce o podium. Jakby tego było mało także Heikki Kovalainen po chwili wyprzedził kierowcę BMW Sauber i Polak spadł na piątą lokatę.
Z "pomocą" Kubicy przyszedł lekki deszcz. Na wilgotnej nawierzchni Trulli i Kovalainen nie radzili sobie już tak dobrze, a nasz kierowca zmniejszył swą stratę do jednej sekundy.
Aura okazała się łaskawa i jeszcze przed zakończeniem wyścigu opady deszczu zanikły, a nasz kierowca nie zdołał już odrobić cennych sekund. Kierowcy do mety dojechali w kolejności: Massa, Raikkonen, Trulli, Kovalainen, Kubica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?