W sobotę rozebrano metalową wieżę stojącą od kilku lat na usteckiej plaży wschodniej. Konstrukcję rozebrał właściciel.
Zapomniana wieża po plażowej zjeżdżalni groziła zawaleniem i była niebezpieczna niebezpieczny dla wchodzących na nią wczasowiczów. Ogrodzono ją płotem, ale plażowicze przerwali siatkę i wchodzili na wieżę bez pozwolenia.
Władze Ustki od kilku lat nie były w stanie rozebrać tej konstrukcji. Urzędnicy twierdzą, że powodem przeciągania się sprawy jest to, że jej właściciel zbankrutował. Na szczęście w tym roku udało im się wreszcie rozwiązać problem. - Kilka tygodni temu udało się nam skontaktować z właścicielem wieży i przekonać go, by sam rozebrał konstrukcję - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce.
- Postąpiliśmy tak, żeby sprawę załatwić do wakacji. Mieliśmy wszystkie pozwolenia na rozbiórkę konstrukcji, ale ponieważ, nie jest ona naszą własnością musielibyśmy dostać sądową zgodę na rozbiórkę. Prawdopodobnie wyrok zapadłby już po wakacjach.
Takie rozwiązanie sprawy zardzewiałej wieży jest sporym zaskoczeniem. Dotąd władze Ustki twierdziły, że nie mogą się skontaktować z jej właścicielem, bo on zbankrutował i nie można ustalić miejsca jego pobytu.
(map)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
