Dziś Francuzi otworzyli dla nas swoje rynki pracy. Wszystkie. Teraz mieszkańcy Pomorza Zachodniego nad Sekwaną będą traktowani, tak jak miejscowi robotnicy i urzędnicy.
Jest jednak jedno "ale". Francuzi restrykcyjnie przestrzegają zasady - hydraulik znad Odry czy Iny, który chce otrzymać posadę w Paryżu, oprócz doskonałych umiejętności w swoim fachu, musi też posługiwać się językiem francuskim.
Przynajmniej w mowie.
Przyczyna jest prosta - miejscowi pracodawcy nie tolerują "gadulstwa" robotników w innym języku, nawet angielskim czy niemieckim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?