MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Akwabudowa stoi, projekty zmieniają

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Słupski radny Wojciech Gajewski ze sprzyjającego prezydentowi klubu SLD zadał trudne pytanie o projektowanie akwaparku.

Na stronach internetowych Słupska w dziale rady miejskiej opublikowano zapytanie radnego Wojciecha Gajewskiego na temat akwaparku.

Z lewej strony rady to pierwsze zapytanie na temat problemów akwaparku. Na dodatek zostało zadane jeszcze przed referendum w sprawie odwołania prezydenta.

Radny Gajewski chce wiedzieć, o co chodzi w piśmie z 4 czerwca tego roku, podpisanym przez Henryka Jarosiewicza, dyrektora SOSiR-u, który w imieniu miasta prowadzi inwestycję.

Pismo zostało skierowane do głównego projektanta i dotyczy opisu zmian i uzgodnień architektonicznych do projektu wykonawczego akwaparku i obejmuje 24 pozycje na liście zmian.

Radny pyta, czy w grę wchodzi jednorazowe uzgodnienie w ramach nadzoru autorskiego, czy większe przeprojektowanie części obiektu. Co ważne, czy zmiany były już realizowane wcześniej, czy dopiero będą po rozstrzygnięciu listopadowego przetargu. A także na jakiej zasadzie wyłoniono projektanta, który dokonał zmian i ile one kosztowały.

Zapytaliśmy radnego o jego dociekliwość.

- Ktoś mi dał to pismo, ale nikt związany z SOSiR-em - zastrzega radny Wojciech Gajewski i dodaje: - Pomijam już fakt, że te dokumenty wypływają na zewnątrz i gdzieś krążą. Porozmawiałem z tą osobą i zająłem się sprawą.

Można było zapytać, można było przemilczeć sprawę, ale chyba wszystkim nam zależy, żeby o akwaparku mówić poważnie, otwarcie i nie chować głowy w piasek.

Pismo nawiązywało do wcześniejszej rozmowy telefonicznej i był dołączony do niego załącznik. Jeśli coś takiego trafia do radnego, to dlaczego nie zareagować?

Jeśli nie ja, to zapytałby radny Robert Kujawski. Najważniejsze jest to, czy zmiany już były realizowane w
obiekcie, czy dopiero będą wdrażane.

Dynamiczny ruch w projektowaniu widać też na stronach RZI, inwestora zastępczego.

Tu od jakiegoś czasu pojawiają się, na przykład z datą październikową, uzupełniające projekty wykonawcze, autorstwa słupskich projektantów, które powstały już po poprzednim przetargu.

Cezary Waśniewski, prezes RZI, wyjaśnia, że nie są to nowe projekty, lecz forma odpowiedzi na pytania potencjalnych oferentów.

- Zainteresowanie jest bardzo duże. Firmy pytają o szczegółowe rozwiązania w projektach - mówi prezes. - Te projekty robią inżynierowie z RZI bez dodatkowego wynagrodzenia, w ramach zlecenia na przeprowadzenie przetargu.

Tymczasem budowę niedawno odwiedziła Komisja Gospodarki Komunalnej rady.

- Chcieliśmy zobaczyć zaawansowanie robót oraz sprawdzić stan dachu. Okazuje się, że przecieki zniszczyły ocieplenie. Teraz ekipa remontowa zabezpiecza dach - mówi radny Jan Lange, przewodniczący komisji.

- Wnioski są takie, że do zakończenia budowy jeszcze dużo pracy. To po prostu stan surowy, z wyjątkiem
zamontowanych tam urządzeń. Aby akwapark nabrał wyglądu, trzeba sporo środków.

- Niech najpierw przetarg zostanie rozstrzygnięty, żeby było wiadomo, ile mamy dać pieniędzy na dokończenie budowy - ocenia radny Lange. - Prezydent szafuje liczbami, że odzyska przez sąd 25 milionów złotych, ale to są mrzonki. Najpierw przetarg, później pieniądze.

20 listopada okaże się, czy jest w Polsce firma, która zdoła dokończyć akwapark taniej, niż chciał to zrobić
EkoWodrol, czyli za 47 milionów w poprzednim unieważnionym przetargu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza