Łukaszewicz pracuje w słupskim ratuszu od 10 lat. Od ośmiu lat jest skarbnikiem miasta i prawą ręką prezydenta Słupska. To dzięki jej sprawności i umiejętności wyjaśniania radnym zawiłości budżetowych wiele razy udawało się przekonać rajców do podjęcia proponowanych przez urzędników rozwiązań związanych z budżetem i emisją obligacji oraz zaciąganiem kredytów. Jednak teraz rezygnuje z pracy.
- Mam taki zamiar. Moje sprawy rodzinne wymagają, abym zmieniła swoje plany zawodowe - powiedziała nam wczoraj Anna Łukaszewicz, gdy zapytaliśmy ją o to, czy rzeczywiście odchodzi z magistratu. - To jednak nie nastąpi szybko, bo z mojego stanowiska musi mnie odwołać Rada Miejska.
Łukaszewicz zaprzecza, że odchodzi z ratusza, bo już była zmęczona współpracą z prezydentem Kobylińskim.
- Spotkałam się z wieloma różnymi komentarzami na mój temat. Mogę tylko powiedzieć, że mnie się dobrze pracowało w ratuszu. Traktowałam tę pracę jako formę zaangażowania społecznego, choć wiele osób pewnie mi nie uwierzy i wypomni dobrą pensję - mówi Łukaszewicz.
Co na to prezydent Słupska?
- Nic nie wiem na temat planów pani skarbnik. Dlatego nie będę ich komentował - powiedział nam wczoraj wieczorem Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?