Kto wygra w tym meczu zostanie w II lidze. Przegrany będzie musiał grać z Sokołem Mogilno w kolejnych starciach o utrzymanie. Po czterech dotychczasowych grach pomiędzy AP Czarni Słupsk a Orłem Elbląg jest 2:2. Dzisiejszy mecz zaczyna się o godz. 19.15.
Słupszczanki wyjadą do miasta rywalek o godz. 13. Wcześniej będą miały lekki rozruch w hali Akademii Pomorskiej. Najprawdopodobniej z zespołem do Elbląga pojadą Magdalena Bydołek i Marta Serafin-Osiecka.
- W tej serii wszystko może się zdarzyć. Będziemy grać w Elblągu w dużej hali. Kto zachowa więcej sił, ten wyjdzie z meczu zwycięsko. Boję się, czy ostatnio mało trenująca Magda Bydołek wytrzyma pięć setów. Wszystko jednak wyjdzie w trakcie meczu - komentuje Marek Majewski, słupski szkoleniowiec.
Najlepiej akademiczki funkcjonują, gdy dobrze gra atak, z Magdaleną Kluzą i Izabelą Miklasińską. Wtedy Sylwia Korczak, rozgrywająca AP Czarnych, ma komu podać, ma jak rozwiązać akcję. Gdy tylko któraś z tych zawodniczek osłabnie, bywa gorzej. Akademiczki mają wąską ławkę rezerwowych, nie wyjdzie na parkiet kontuzjowana Monika Kolesińska.
Orzeł, który wydawał się faworytem tej serii, musi skoncentrować wszystkie siły na mecz ze słupszczankami. Zajął wysokie miejsce po rundzie zasadniczej, ale w play out wszystko zaczyna się od nowa. Drużyna znad Słupi w lidze rozczarowywała, a teraz radzi sobie nadzwyczaj dobrze. W serii z Orłem dwukrotnie pierwsze mecze akademiczki wygrywały. Tylko czy to jest reguła? Przekonamy się dzisiaj. Przegrany z tej serii już w najbliższą sobotę i niedzielę zagra spotkania o 8. miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?