Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemki uciekły do Polski. Urzędnicy Jugendamtu interweniowali w Zieliniu (wideo)

Zbigniew Marecki
Alisha i jej mama Anna Michelle Stewart oraz babcia opuściły Niemcy, gdy nastolatka uciekła z ośrodka Jugendamtu, czyli niemieckiego urzędu ds, młodzieży. Trafiła tam, gdy przez cztery dni nie chodziła do szkoły.
Alisha i jej mama Anna Michelle Stewart oraz babcia opuściły Niemcy, gdy nastolatka uciekła z ośrodka Jugendamtu, czyli niemieckiego urzędu ds, młodzieży. Trafiła tam, gdy przez cztery dni nie chodziła do szkoły. Zbigniew Marecki
We wtorek wieczorem urzędnicy niemieckiego Jugendamtu chcieli zabrać z Zielinia do Niemiec Alishę Melissę Stewart, 14-letnią nastolatkę, która z mamą i babcią wyjechała do Polski. Do wydania nastolatki nie doszło, ale w najbliższych dniach ma się tak stać.

Alisha i jej mama Anna Michelle Stewart oraz babcia opuściły Niemcy, gdy nastolatka uciekła z ośrodka Jugendamtu, czyli niemieckiego urzędu ds. młodzieży. Trafiła tam, gdy przez cztery dni nie chodziła do szkoł a urzędnicy nie uznali jej zwolnienia lekarskiego. .

- Nigdy nie wrócimy do Niemiec - mówiła nam we wtorek Anna Michelle, matka nastolatki. Po ucieczce z Niemiec Niemki osiadły na terenie powiatu bytowskiego. Tu zaczął je wspierać Wojciech Pomorski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech, który sam jest ofiarą Jugendamtu i od kilkunastu lat bezskutecznie walczy o możliwość widzenia się z własnymi córkami.

Jednak Interpol na wniosek pracowników Jugendamt zaczął poszukiwania zaginionej Alishi. 24 kwietnia z Interpolu do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku dotarła informacja, że Alisha przebywa na terenie powiatu bytowskiego.

- Ustaliliśmy miejsce jej pobytu - mówi mł. asp. Michał Gawroński, rzecznik bytowskiej policji.
Następnie Sąd Rejonowy w Lęborku zdecydował o "udzieleniu zabezpieczenia Alishy Stewart przez umieszczenie małoletniej w pogotowiu rodzinnym". W ten sposób 25 kwietnia trafiła do rodziny w Zieliniu. Jej mama i babcia w tym czasie mieszkały w innej miejscowości.

28 kwietnia w Zieliniu pojawili się pracownicy Jugendamtu. Chcieli zabrać ze sobą Alishę. Jednak wtedy trafili na opór ze strony pana Pomorskiego oraz posłanek Doroty Arciszewskiej -Mielewczyk i Anny Fotygi z PIS, które akurat w tym czasie brały udział w spotkaniu przedwyborczym w Bytowie. Obydwie panie twierdzą, że to działanie było skandaliczne.

Dzisiaj (środa) dowiedzieliśmy się od Wojciecha Kwaśniewskiego, dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Bytowie, że we wtorek Alishi nie wydano przedstawicielom Jugendamtu, bo nie dysponowali dokumentami w języku polskimi.

- Już jednak ustaliśmy z Konsulatem Generalnym Niemiec w Gdańsku, komu mamy wydać nastolatkę. Teraz to zrobimy - mówi dyr. Kwaśniewski. Jak się dowiedzieliśmy od obecnej opiekunki Alishi, sytuacja nastolatki ma być rozstrzygnięta w najbliższy poniedziałek.

Szczegółowe informacje czytaj w piątek w wydaniu papierowym "Głosu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza