W Lasku Południowym uczcili pomordowanych 70 lat temu (wideo, zdjęcia)

To tragiczne wydarzenie miało miejsce 7 marca 1945 roku. Tego dnia właśnie w Lasku Południowym hitlerowcy rozstrzelali 22 Polaków podejrzanych o konspirację. Świadkowie tego mordu, którzy akurat byli w tym czasie w pobliżu, zaświadczyli o tym po wkroczeniu do miasta wojsk rosyjskich. Zrobiono ekshumację, aby rozpoznać zamordowanych. Wówczas ciała rozstrzelanych pogrzebano w grobie na palcu Powstańców Warszawy w miejsce, gdzie dzisiaj jest pomnik. Później jeszcze raz je ekshumowano i przeniesiono do mogiły zbiorowej na Cmentarzu Komunalnym.

Mówił o tym pułkownik Zenon Klemenczak, prezes Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Trzecią Rzeszę w Słupsku, przypominając mordy, których na Polakach dokonali Niemcy w czasie II wojny światowej. - Musimy pamiętać o tej słupskiej Golgocie - apelował do słuchaczy.

W podobnym tonie wypowiadał się ks. Jan Giriatowicz, proboszcz parafii św. Jacka, z którego inicjatywy grupa rekonstrukcyjna odtworzyła w pobliżu pomnika moment mordu przymusowych robotników. Jedną z ról odgrywał Robert Danielkiewicz, słupski radny PiS.

Poza tym przed pomnikiem pojawiło się kilkanaście pocztów sztandarowych reprezentujących szkoły, organizacje kombatanckie, wojsko, policję, Cech Rzemiosł Różnych, Straż Miejską, Urząd Celny i Morski oraz harcerstwo. W części artystycznej Natalia Pliszka wyrecytowała wiersz Wisławy Szymborskiej "Gawęda o miłości do ziemi ojczystej" , a Klaudia Szepielewicz zaśpiewała kompozycję Zbigniewa Preisnera do wiersza Adama Asnyka "Miejcie nadzieję". Uroczystość zakończyło złożenie wiązanek kwiatów. Władze miejskie reprezentował wiceprezydent Marek Biernacki, a powiatowe - wicestarosta Rafał Konon. Posłowie nie pojawili się na uroczystości . Jedynie w imieniu Jarosława Gromadzkiego z SLD kwiaty na pomniku złożyła reprezentująca go delegacja.