Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłacimy za ich konflikt

TOMASZ CZĘŚCIK [email protected] tel. 059 848 81 27
Stacja przy ul. Wita Stwosza w Słupsku. Mimo uspokajających komunikatów, wczoraj na stacjach paliw panował wzmożony ruch. Kierowcy na wszelki wypadek woleli zatankować w obawie przed podwyżkami.
Stacja przy ul. Wita Stwosza w Słupsku. Mimo uspokajających komunikatów, wczoraj na stacjach paliw panował wzmożony ruch. Kierowcy na wszelki wypadek woleli zatankować w obawie przed podwyżkami. Sławomir Żabicki
Czy grozi nam kryzys i wzrost cen paliw po wstrzymaniu dostawy rosyjskiej ropy naftowej do Polski? Słupscy kierowcy boją się podwyżek.

Zdaniem eksperta

Zdaniem eksperta

Andrzej Szcześniak, Centrum im. Adama Smitha:
Jeśli rurociąg bedzie zamkniety dluzej, na pewno odbije sie to na kieszeni polskich kierowców. Polska bedzie musiala poszukac ropy na innych, drozszych, rynkach. Po pierwsze dlatego, ze trudno jest wejśc na rynki miedzynarodowe, a po drugie rosyjska ropa nalezy do najtanszych. Konflikt miedzy Bialorusią a Rosją jest bardzo powazny. Do tej pory eksport ropy do Bialorusi nie byl objety clami. Bialoruś zyskiwala na tym duzo pieniedzy z oplat tranzytowych. Teraz moze stracic nawet trzy miliardy dolarów z powodu przerwania dostaw.

Wstrzymanie dostaw to skutek konfliktu Rosji z Białorusią o podwyżkę ceny gazu. Odbiorca (Białoruś), aby wywrzeć presje na dostawcy, w nocy z niedzieli na poniedziałek wprowadziła cła na ropę tranzytowaną m.in. do Polski. Rosja w proteście zakręciła kurki w rurociągu "Przyjaźń".

Na lokalnych rynkach paliw wybuchła wczoraj panika, choć polskie rafinerie zapewniają, ze nie ma powodów od obaw i nie grozi nam kryzys paliwowy.
Według PKN Orlen, ich rafineria w Płocku wykorzystuje w pleni swoje moce przerobowe i jest przygotowana do ciągłej pracy. - Dysponujemy zapasami ropy zgromadzonymi zarówno w zakładzie w Płocku, jak i kawernach Inowrocławskich Kopalni Soli Solino - poinformowało biuro prasowe Orlenu. - Ponadto chcemy zwrócić się do Ministerstwa Gospodarki o możliwośc skorzystania, w razie takiej konieczności, z obowiązkowych rezerw krajowych ropy naftowej (gromadzonych na wypadek kryzysu lub wojny). Pozwalają one na 80 dni niezakłóconej pracy. Koncern podjął także działania do uruchomienia gdańskiego Naftoportu, który mógłby przyjąć wszystkie dostawy ropy do Polski.

Wiadomość o zamknięciu rurociągu wstrząsnęła kierowcami. Wielu obawia się, że oznacza to kolejne podwyżki cen paliw. Nawet jeśli będzie to tylko pretekst.
- Po prostu dramat - mówi Krzysztof Głogowski, kierowca taksówki ze Słupska. - Najpierw podwyżka akcyzy, a teraz to. Żeby nie mogli się ze sobą dogadać. Na tych konfliktach ucierpimy wszyscy.
Na razie słupskie stacje paliw milczą na temat ewentualnych podwyżek. Wczoraj cena benzyny i oleju napędowego w mieście nie zmieniła się. - Przyjeżdżają do nas kierowcy i pytają się co się będzie działo - mówi Pawel Malak ze stacji paliw przy ul. Gdanskiej w Słupsku. - Na razie nie ma nawet spekulacji na temat podwyżek.

PKN Orlen podkreśla, ze jego zdaniem zakłócenia w dostawach ropy naftowej nie będą miały na razie wpływu na ceny detaliczne paliw. Grupa Lotos milczy na temat braku dostaw ropy i ewentualnych podwyżek. Rzecznik prasowy rafinerii Marcin Zochowicz nie mógł nam w tej sprawie udzielić informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza