Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirusy zaatakowały dzieci

Monika Zacharzewska [email protected]
16-miesięczny Partyk Załupka złapał taką infekcję, że już drugi raz w ciągu tygodnia musiał odwiedzić lekarza.
16-miesięczny Partyk Załupka złapał taką infekcję, że już drugi raz w ciągu tygodnia musiał odwiedzić lekarza. Krzysztof Tomasik
Tłumy w słupskich przychodniach dla dzieci. Każdego dnia lekarze badają kilkadziesiąt maluchów. A wszystko przez pogodę.

Patryk Załupka choruje już ponad tydzień. Ma katar, nie chce jeść, jest ospały. Wczoraj w poczekalni przychodni siedziało kilkanaście takich maluchów pociągających nosem i z zaszklonymi oczami.

- Już prawie tydzień go leczymy, ale poprawa jest niewielka. Musieliśmy znów odwiedzić panią doktor - mówi Grzegorz Załupka tuląc 16-miesięcznego synka.
Słupskie przychodnie w ostatnich dniach przeżywają szturm chorych maluchów.
- Wczoraj przyjęłam prawie 30 małych pacjentów, przedwczoraj koleżanka badała aż 44 chore dzieci, podczas gdy normalnie przyjmujemy ich po kilkanaście dziennie - przyznaje Barbara Machałek, pediatra z poradni dziecięcej przy ul. Łokietka w Słupsku. - To wszystko wina pogody, wiatru i wilgoci. Gdyby o tej porze roku było mroźno i sucho, infekcji byłoby dużo mniej.

U dzieci, które przyjmuje w ostatnich dniach diagnozuje głównie zapalenie oskrzeli, duszności, zapalenie płuc i przeróżne infekcje. Te ostatnie rozwijają się wyjątkowo szybko w żłobkach, przedszkolach i szkołach.

- U nas właśnie mija ten czas, gdy dzieci nagminnie chorowały i wyleczone maluchy wracają do swoich grup - mówi Mirosława Wiśniewska, dyrektorka żłobka przy al. 3 Maja w Słupsku. - Jednak gdy tylko widzimy, że u dziecka zaczyna się wykluwać choroba, gorączkuje, to natychmiast dzwonimy do rodziców, by odebrali je do domu. Musimy tak robić, w takim środowisku dzieci bardzo szybko łapią wszelkie wirusy.
Twierdzi ona, że odporność każdego dziecka, zależy od jego organizmu, ale teraz, gdy za oknem pogoda jest wietrzna i mokra wszystkie dzieci są dużo mniej odporne.
- Rodzice przynoszą je rano jeszcze zaspane, a po drodze przewiewa je zimny wiatr - dodaje.

Lekarze ostrzegają: po każdej infekcji o następną jest bardzo łatwo. 16-miesięczny Partyk Załupka złapał taką infekcję, że już drugi raz w ciągu tygodnia musiał odwiedzić lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza