Wójt niczym lis ominął przepisy

NASZ KOMENTARZ

NASZ KOMENTARZ

Oj, pogubił się wójt Rafał Narloch. Młody wiek miał być jego atutem, a nie jest. Wychodzi brak doświadczenia i obycia w lokalnej polityce. Rację mieli ci, którzy twierdzili, że inni będą rządzili zza jego pleców. Kiedy zadzwoniłem do wójta, ten przerwał na chwilę rozmowę i zapytał stojącego obok byłego starostę, co ma mi powiedzieć (było dobrze słychać panowie!). A te niezrozumiałe i pokrętne odpowiedzi dotyczące zastępcy. Nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać. Panie wójcie Narloch! Dostał pan szansę i kredyt zaufania od mieszkańców. Niech pan tego nie zaprzepaszcza. Niech pan realizuje swoje wizje, a nie czyjeś. Niech pan nie da się manipulować. Niech pan pamięta, że za cztery lata znowu są wybory.

No i wymyślił. Niby wszystko zgodnie z prawem, ale niesmak i tak jest.

Rafał Narloch został zaprzysiężony na wójta w grudniu ubiegłego roku. W urzędzie od dawna pracuje jego ojciec Jan, jako kierownik referatu rolnictwa oraz matka Regina w referacie inwestycji. Prawo zakazuje takiej podległości służbowej. Wójt na zmiany miał trzy miesiące. Mógł zwolnić rodziców, albo zmienić ich podległość służbową. Wybrał drugą opcję, choć bardzo karkołomną drogą.

- W urzędzie nie ma wicewójta, ani sekretarza. Był więc problem ze znalezieniem osoby, pod którą mają podlegać rodzice wójta - mówi jeden z radnych. Taka osoba się znalazła.

To Michał Świontek -Brzeziński, zastępca głównego księgowego i kontroler finansów w urzędzie, były starosta bytowski. - Zmiana nastąpiła pierwszego marca , a więc zmieściłem się w terminie. Wydałem w tej sprawie stosowne zarządzenie - oznajmia wójt.

Zarządzenia nie można jednak zobaczyć, bo urzędowy Biuletyn Informacji Publicznej w tej kategorii jest pusty. Zapytaliśmy wójta, czy to nie dziwne, że kierownik referatu rolnictwa i specjalistka od inwestycji podlega kontrolerowi finansów? I czy w związku z tym nie jest to podległość fikcyjna?
- Nie ma w tym nic dziwnego - ucina Narloch. To jeszcze nie koniec rodzinno- koleżeńskich układów w lipnickim urzędzie. Z naszych informacji wynika, że były starosta zostanie wicewójtem albo sekretarzem, a w zasadzie pełniącym obowiązki. Nie ma on wyższego wykształcenia, aby objąć jedno z tych stanowisk, ale jako p.o. nie musi spełniać kryteriów, związanych z wykształceniem.

- Nie odpowiem na pytanie, czy mam zastępcę .Zadzwonię do pana w tej sprawie we wtorek - oniemieliśmy z wrażenia, słysząc słowa wójta.Rozmowniejszy był Świontek- Brzeziński. - Na razie nie jestem wicewójtem ani sekretarzem. Sprawa jest w toku - wyjaśnia.