Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seksoholizm to choroba

Małgorzata Fedorowicz nto.pl
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz: - Seksoholizm dotyczy głównie mężczyzn, gdyż wolą oni częściej eksperymentować.
Prof. Zbigniew Lew-Starowicz: - Seksoholizm dotyczy głównie mężczyzn, gdyż wolą oni częściej eksperymentować. Fotorzepa
Z prof. Zbigniewem Lwem-Starowiczem, ekspertem w dziedzinie seksuologii rozmawia Małgorzata Fedorowicz.

- Co to jest seksoholizm?

- Tak jak wszelkie uzależnienia, jest to zachowanie przymusowe, które przestaje być przyjemnością, tylko zaczyna sprawiać już cierpienie.

- Czy seksoholizm to choroba?

- Tak. To już nie jest stan zdrowia, to choroba.

- Kiedy można powiedzieć, że ktoś cierpi na tę przypadłość, czy jest jakaś granica, od której zaczyna się seksoholizm?

- Na pewno nie chodzi tu o częstotliwość kontaktów seksualnych. Są ludzie, którzy mają codziennie stosunki i nie można o nich powiedzieć, że są seksoholikami. Bo są to ludzie zdrowi. Granica nie leży w częstotliwości, tylko - czy człowiek cierpi z tego powodu, bo działa w sposób przymusowy. Nie ma potrzeby seksu tak naprawdę, ale musi to robić. Tak jak ten, który pali papierosy - już nie chce zapalić, ale musi. Chciałbym jednak zaznaczyć, że bardzo często to rozpoznanie jest nadużywane w stosunku do ludzi, którzy mają potrzebę częstego współżycia. Wtedy na przykład żona, która ma mniejszy temperament od męża, mówi: on jest seksoholikiem, co jest akurat śmieszne. Tak samo wielu łajdaków próbuje u siebie rozpoznać seksoholizm, bo łatwiej powiedzieć, że jest się seksoholikiem, czyli człowiekiem chorym, niż się przyznać: jestem łajdakiem i ciebie zdradzam, moja droga. Wielu chętnie romansujących mężów woli właśnie w ten sposób siebie nazwać. Żonom też jest łatwiej się z tym pogodzić, bo lepiej mieć chorego męża niż łajdaka, który ją zdradza.

- Skąd się bierze seksoholizm, dlaczego jedni mają do niego predyspozycje, a inni nie? Tkwi to w genach?

- To nie jest genetycznie uwarunkowane. To przychodzi z czasem, wciąga coraz bardziej, coraz bardziej - aż człowiek się uzależnia. Tak samo jak można smakować alkohol - albo się rozpić. Są jeszcze inne ukryte mechanizmy, trzeba szukać, czy to była na przykład przyczyna neurotyczna, nerwica natręctw czy też potrzeba rozładowania napięcia.
- Widziałam na filmie, jak człowiek przerywa nagle pracę, gdyż musi jechać do domu, by uprawiać z żoną lub kochanką seks. Miewa pan takich pacjentów?

- Aż tak to nie jest, z tym się nie spotykałem. To jest bardziej filmowa wersja.

- Ile razy dziennie seksoholik musi uprawiać seks?

- Miałem pacjenta, który musiał to robić wielokrotnie, każdego dnia odwiedzał inną agencję. I ciągle czuł niedosyt. Jednocześnie bardzo cierpiał z tego powodu, bo nie sprawiało mu to już wcale żadnej przyjemności. Męczące są towarzyszące temu rytuały: musi być odpowiednie światło, musi ono padać pod odpowiednim kątem.

- Seksoholizm dotyczy częściej kobiet czy mężczyzn?

- Mężczyzn. Wszystkie patologie seksualne i różne dziwactwa to głównie domena płci męskiej, gdyż panowie lubią częściej eksperymentować w dziedzinie seksu. Kobiety podchodzą do tych spraw bardziej uczuciowo.

- Czy seksoholizm można leczyć?

- Są specjalne ośrodki, w których leczy się uzależnienia od seksu. To się leczy metodami psychoterapeutycznymi, lekami i metodą dwunastu kroków - AA, tak jak anonimowych alkoholików. Oczywiście mówimy o prawdziwym seksoholizmie, a nie o tych osobach, które go u siebie rozpoznają. Oczywiście z seksoholizmu można się wyleczyć, tak jak ze wszystkich uzależnień. Jeżeli leczymy narkomanów, i to z powodzeniem…

- Słyszałam o małżeństwie, w którym żona próbowała mężowi dorównać i przychodziła codziennie wyczerpana do pracy. Za wszelką cenę usiłowała bowiem utrzymać małżeństwo. Czy to ma sens?

- Tu nie chodzi o to czy to jest wyczerpujące, jak już wcześniej wspomniałem - tu nie chodzi o częstotliwość, tylko, czy w grę wchodzi przymus. Widocznie ta pani się do tego zmuszała i przedłużanie tego związku faktycznie nie miało sensu. Z drugiej strony - seksoholikowi to już też nie sprawia przyjemności - tylko cierpienie. Jak ktoś pali, to sprawia mu to przyjemność, a jak następuje "przyrost" palenia, to też staje się to przykre.

- Jeśli ktoś nie podda się leczeniu, to co się wtedy stanie?

- Nie. Przecież ile można mieć wytrysków? W pewnej chwili seksoholik już nie będzie go miał. Nawet jeśli pójdzie z kolejną kobietą, to w końcu nie będzie zdolny do tego, bo będzie impotentem.

- Seksoholizm dotyczy mężczyzn w konkretnym wieku, czy też nie ma to znaczenia?

- Na ogół są to ludzie młodzi. Najstarsi seksoholicy, których znałem, to ludzie do pięćdziesiątki.

- Chętnie zgłaszają się te osoby na leczenie?

- Seksoholicy sami cierpią i są już tym zmęczeni, ale przeważnie zgłaszają się do mnie dopiero wtedy, gdy zostają do tego namówieni przez swoich partnerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza