Budynku nie może przejąć miasto, choć miało taki zamiar.
O wpisanie usteckiego dworca PKP na listę zabytków władze Ustki wystąpiły do wojewódzkiego konserwatora zabytków we wrześniu. Kilka dni temu konserwator odmówił.
- Z takim wnioskiem może zwrócić się tylko właściciel budynku, a Ustka nim nie jest - zaznacza Zdzisław Daczkowski, słupski konserwator zabytków. - Zresztą nie uznam dworca za zabytek z urzędu, bo ten budynek nie jest żadnym dziełem sztuki. Znam piękniejsze budowle kolejowe i nikt się o nie nie upomniał.
Właściciel dworca, spółka PKP Nieruchomości z Gdyni, zaznacza, że ani myśli o zabieganiu o uznanie budynku za zabytek. Dlatego usteccy urzędnicy postanowili rozwiązać ten problem w inny sposób.
- Wystąpiliśmy do kolei o wydzierżawienie gmachu dworca na 29 lat - tłumaczy Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. - Jako dzierżawcy znów wystąpimy o uznanie budynku za zabytek. Będziemy starali się także o pieniądze z Unii Europejskiej na jego remont.
Pasjonaci kolejnictwa twierdzą, że ustecka stacja kolejowa to jedyny dworzec w Polsce, a może i w Europie, gdzie sala sprzedaży biletów jest nad nastawnią. Budowla powstała w 1878 roku. Zabytkowych dworców kolejowych jest w Polsce tylko 16. Mają je m.in. Bielsko-Biała, Wrocław i Skierniewice.
(map)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?