Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemku, pamiętamy (wideo, zdjęcia)

Bogumiła Rzeczkowska
Kibice na ul. Szczecińskiej odpalili race.
Kibice na ul. Szczecińskiej odpalili race. Fot. Jarosław Stencel
Blisko 300 osób zgromadziło się w czwartek wieczorem przy pomniku upamiętniającym Przemka Czaję.
Archiwalne zdjecia z zamieszek w Slupsku po śmierci Przemka Czai - kibica Czarnych Slupsk. W czwartek mija 10 lat od tych dramatycznych zajśc.

Archiwalne zdjęcia z zamieszek w Słupsku w 1998 roku

Ludzie przynieśli kwiaty, zapalali znicze, odpalali race. 10 lat temu w tym miejscu od policyjnej pałki zginął 13-letni kibic koszykówki.

Kwadrans przed dwudziestą, w sobotę, 10 stycznia1998 r. w Słupsku 13-letni Przemek Czaja znalazł się w dwustuosobowym tłumie kibiców wracających z meczu koszykówki. Ludzi eskortował radiowóz, ale gdy kibice przechodzili przez jezdnię na czerwonym świetle, Dariusz Woźniak z patrolu wtargnął w tłum z policyjną pałką.

Kilkoma ciosami śmiertelnie ranił Przemka. Gdy publicznie podano wersję, że chłopiec zginął, bo biegnąc uderzył o słup, w mieście wybuchły kilkudniowe zamieszki. Słupska policja nie potrafiła ich opanować. Ściągnięto posiłki.

Pogrzeb Przemka stał się ogólnopolską demonstracją przeciwko agresji mundurowych.

Ostatni raz

Wczoraj Marzenna Czaja, jak co roku, poszła z rodziną na cmentarz, potem na Szczecińską. Wzięła kilka dni urlopu, by przejść przez to kolejny raz w spokoju.

- Kim byłby Przemek dzisiaj? Kiedyś mówił, że chce zostać stolarzem - mama chłopca uśmiecha się do swoich myśli. - Na pewno byłby dorosłym człowiekiem, ale ja pamiętam go takiego, jakiego widziałam go ostatni raz. Wtedy bardzo nam dziękował, że puściliśmy go na mecz. Uśmiechnięty, szczęśliwy.Taki został w pamięci. Gdy nie wrócił, było tylko przerażenie, strach...

Przemek urodził się 7 lipca 1984 r. Zginął 10 stycznia 1998 r. Jeden z kibiców przy pomniku tragicznie zmarłego kibica.

Warunkowo i na raty

- Nie mam wyrzutów sumienia. Nie wiem, czy to ja zrobiłem - twierdził Dariusz Woźniak nawet po wyroku. Po kilku miesiącach wyszedł z aresztu - policyjni związkowcy wpłacili za niego 5 tys. zł kaucji.

Elbląska prokuratura oskarżyła go o spowodowanie śmiertelnych obrażeń chłopca i przekroczenie uprawnień. Sam zwolnił się ze służby i został emerytem. Dostał 8 lat więzienia. Wyszedł po połowie kary na warunkowe zwolnienie.

A pomorskiej policji, która za krzywdę wyrządzoną przez funkcjonariusza zapłaciła Marzennie i Janowi Czajom 350 tys. zł zadośćuczynienia, Woźniak spłaca tę kwotę na raty - po 200 złotych miesięcznie.

Ostatnia rata przypada na rok... 2154!

Nigdy więcej

- Za to nie można obciążać całej policji. Winny już poniósłkarę - mówi Jacek Bujarski, rzecznik słupskiej policji, ale przyznaje, że śmierć Przemka, zamieszki i kwota, jaką zapłaciła za Woźniaka policja, wciąż są przywoływane na szkoleniach młodej kadry.

- Takie wydarzenia dla nas są negatywnymi doświadczeniami, z których wyciągamy wnioski. Uczymy młodych, jak interweniować skutecznie i nikomu nie zrobić krzywdy. To była dla nas lekcja, a kolejnych nigdy więcej.

Przemku, pamiętamy

"Mundur niebieski, orzeł żelazny. Zabiłeś dziecko - jesteś odważny. 10 stycznia 1998 r." - z takimi napisami i starym godłem Czarnych na szalikach kibice pojawili się już na niedzielnym meczu. W czwartek na ul. Szczecińską przyszedł tłum kibiców Czarnych i Gryfa. Obok słupszczan stanęli kibice z Kołobrzegu, Koszalina, Gdańska i Szczecinka.

- By uczcić śmierć chłopca zamordowanego przez policjanta - mówi 29-letni Maciej. - W działaniach policji nic się nie zmieniło. Nadal traktuje kibiców jak zło, które trzeba wyeliminować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza