Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa transportowca: To byli nasi przyjaciele

Łukasz Capar
Burmistrz Ustki Jan Olech.
Burmistrz Ustki Jan Olech. Łukasz Capar
Jan Olech i Bronisław Nowak wspominają swoich przyjaciół, którzy zginęłi w katastrofie lotniczej w Mirosławcu.

Przed laty razem z nimi pracowali i latali.

Jan Olech, burmistrz Ustki i były komendant poligonu wojskowego w Wicku Morskim, stracił w katastrofie wielu przyjaciół. Wielokrotnie razem z nimi pokonywał tę samą trasę samolotem, ktora dla oficerów okazał się ostatnia.

- Często odbywały się szkolenia i konferencje wojskowe - mówi Olech. - Wracaliśmy do domu tą drogą. Aż trudno uwierzyć, że doszło do tragedii, te samoloty były przecież bardzo bezpieczne.

Burmistrz przyjaźnił się z generałem gen. bryg. pil. Andrzejem Andrzejewskim, który w 2003 roku przeżył katastrofę lotniczą podczas ćwiczeń na poligonie w Wicku Morskim. Przez pomyłkę jego samolot został trafiony rakietą.

- Leciałem mu na ratunek śmigłowcem - wspomina Olech. - Wyciągnęliśmy go z morza i odwieźliśmy do szpitala. Wtedy wszystko się dobrze skończyło. Tym razem nie miał szczęścia.

Bronisław Nowak, słupski radny miejski i emerytowany pilot myśliwców dobrze znał oficerów, którzy zginęli podczas katastrofy. To byli jego koledzy po fachu.

- Zginęli doskonali piloci i bardzo dobrzy dowódcy - wspomina Nowak. - Z wieloma z nich wspólnie latałem na myśliwcach jeszcze w latach 90., dobrze ich pamiętam. To wielka strata dla lotnictwa.

Przypomina jednocześnie, że żołnierze a w szczególności piloci są narażeni na wiele niebezpieczeństw, nawet podczas pokoju.

- Z 68 pilotów, którzy wraz ze mną uzyskali promocję, nie żyje już ponad 20 - mówi. - Większość zginęła śmiercią tragiczną z powodu awarii sprzętu lub błędów ludzkich.
Obaj byli oficerowie mają zamiar uczestniczyć w pogrzebach swoich kolegów i przyjaciół.

Piotr Kawałek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza