MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podpalił się przed sądem - zmarł w szpitalu

Fot. Justyna Wawak
Miejsce, w którym podpalił się mężczyzna.
Miejsce, w którym podpalił się mężczyzna. Fot. Justyna Wawak
Jarosław M., który tydzień temu podpalił się przed słupskim sądem, zmarł w niedzielę w gryfickim szpitalu.

Przyczyną targnięcia się na życie był najprawdopodobniej jego zły stan zdrowia.

- Przyczyną śmierci było rozległe poparzenie ciała - mówi Andrzej Krajewski, ordynator centrum leczenia poparzeń w Gryficach.

- Pacjent był przez cały czas w śpiączce farmakologicznej, oddychał za pomocą respiratora i nie odzyskiwał przytomności. Znajdował się w stanie krytycznym. Przy takim poparzeniu (ponad 50 proc. ciała - przyp. red.) chore są wszystkie organy.

Na prośbę rodziny nie będzie przeprowadzona sekcja. Śledczy ustalili, że samopodpalenie nie miało związku z żadną sprawą prowadzoną przez słupski sąd.

Również sprawa o alimenty, którą Jarosław M. miał w sądzie przed trzema laty nie miała wpływu na targnięcie się na życie. Najbardziej prawdopodobną przyczyną była choroba, na którą cierpiał od lat.

W ubiegły poniedziałek, Jarosław M. wyszedł ze słupskiego sądu przy ul. Szarych Szeregów, wylał na siebie benzynę z butelki i podpalił. Sądowi ochroniarze ugasili go i wezwali pogotowie.

Trafił najpierw do słupskiego szpitala na odział intensywnej terapii, na drugi dzień przewieziono go do szpitala w Gfyficach. Jego stan od początku był bardzo ciężki.

(krab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza