Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykanie przekonywali do tarczy (wideo, zdjęcia)

Krzysztof Piotrkowski
Amerykańscy przedstawiciele Sojuszu Wspierania Obrony Antyrakietowej w sali obrad słupskiego ratusza.
Amerykańscy przedstawiciele Sojuszu Wspierania Obrony Antyrakietowej w sali obrad słupskiego ratusza. Fot. Krzysztof Tomasik
Wczoraj Słupsk odwiedziła delegacja amerykańska, która przekonywała do idei budowy tarczy.
Amerykanska delegacja gościla dzisiaj w Slupsku. Goście potwierdzili, ze USA chce bazy tylko w Redzikowie.

Amerykańska delegacja w Słupsku

Słupsk / Lobbyści z USA namawiają nas do akceptacji budowy w Redzikowie systemu obrony przeciwrakietowej Oni ręczą za tę tarczę

Podsłupskie Redzikowo to jedyne miejsce, w którym Amerykanie planują budowę swojej bazy wojskowej.

Nie jest rozpatrywana inna opcja lokalizacji tarczy jak Redzikowo - wypalił podczas wczorajszego spotkania Ron Kadish, emerytowany generał i były szef amerykańskiej Agencji Obrony Przeciwrakietowej, dzisiaj ekspert Sojuszu Wspierania Obrony Antyrakietowej (Missile Defense Advocacy Alliance), organizacji promującej powstawanie tarcz antyrakietowych.

Do Słupska przyjechał wraz z Robertem Josephem, byłym podsekretarzem stanu w departamencie bezpieczeństwa międzynarodowego rządu USA oraz Rikim Ellisonem, byłym zawodowym graczem futbolu amerykańskiego, dzisiaj szefem MDAA. Zarówno wcześniej rząd PiS-u, jak i obecnie PO. przekonywał dotąd, że miejsce lokalizacji tarczy nie jest jeszcze przesądzone.

Prywatnie zaangażowani

Goście mimo swojej przeszłości ściśle związanej z amerykańską armią bądź rządem, twierdzili, że nikogo poza sobą nie reprezentują, a wizyta ma charakter prywatny.

Przyjechali, aby namawiać nas do idei tarczy. Ich zdaniem to jedyny i najskuteczniejszy sposób obrony przed terroryzmem atomowym. - Jesteśmy tu po to, abyście lepiej mogli zrozumieć obronę rakietową - mówił Riki Ellison. - Wierzymy, że może to uczynić nasz świat bezpieczniejszym. Im więcej krajów zdecyduje się na budowę tarczy, tym będzie bezpieczniej.

Ellison przekazał dwa listy intencyjne. Pierwszy od burmistrza Huntsville w Alabamie otwierający partnerską współpracę ze Słupskiem. Drugi od rektora Uniwersytetu Alabama do rektora Akademii Pomorskiej rozpoczynający oficjalną współpracę obu uczelni. Prezydentowi Słupska wręczył też flagę Stanów Zjednoczonych.

Generał Kadish przekonywał, że strącanie rakiet atomowych to nie mrzonki. - Sto miliardów dolarów wydał amerykański rząd na stworzenie tego systemu obrony
- mówił Kadish. - To naprawdę działa, o czym mogli się wszyscy przekonać, oglądając niedawno strącenie uszkodzonego satelity.

Robert Joseph wyjaśniał polityczne aspekty tarczy antyrakietowej i próbował obalać mity na jej temat.

Ich strategia, nasze bezpieczeństwo

Jego zdaniem baza musi powstać, gdyż np. Iran - państwo, z którego mógłby nastąpić atak rakietami balistycznymi, jest już w stanie wzbogacać uran, a w niedalekiej przyszłości samodzielnie konstruować głowice jądrowe. Zapewnił też, że wbrew plotkom, dowództwo NATO nie sprzeciwia się instalacji tarczy w Polsce. Ma być ona częścią systemu obronnego NATO.

- Rząd Stanów Zjednoczonych rozwija strategię, która ma zapobiec zagrożeniom wynikającym z użycia broni masowego rażenia - mówił Joseph. - Nad zapewnieniem bezpieczeństwa pracuje wspólnie już 85 krajów. Nasz prezydent powiedział, że musimy chronić też naszych przyjaciół.

Wszyscy pytali o reakcję Rosji na ulokowanie amerykańskiej bazy w Polsce. - Moim zdaniem Rosja nie będzie czuła się zagrożona bazą, w której będzie dziesięć rakiet - mówił Joseph. - Przypominam też, że Rosja już raz protestowała. Przeciwko wejściu Polski do NATO.

Inwestycja w bazę, to lekko licząc, dwa miliardy dolarów. Jednak Joseph sugerował też, abyśmy nie nastawiali się wyłącznie na wielkie korzyści, jakie mogą wyniknąć dla regionu.

- Nie powinniśmy do tego podchodzić w sposób "coś za coś" - mówił Joseph. - Raczej powinniśmy wspólnie działać na rzecz pokoju.

Z doniesień prasowych wiadomo, że po spotkaniu premiera Donalda Tuska z prezydentem Georegem Bushem w Waszyngtonie, wiele punktów spornych zostało wyjaśnionych. My będziemy współpracować z Polakami w kwestii modernizacji waszej armii.

Niestety, trwające ledwie dwie godziny spotkanie było źle zorganizowane. Na wiele pytań zabrakło czasu. Na szczęście podobnych spotkań będzie jeszcze zapewne więcej.

Tarcza to najlepszy system i wszyscy skorzystamy

Nasz komentarz

Szkoda, że lobbyści z Ameryki nie zostali dłużej, a powinno im zależeć na tym, aby odpowiedzieć na każde pytanie. Nie dość, że nie było czasu, to jeszcze prezydent Maciej Kobyliński wchodził w słowo, aby przypadkiem Amerykanie nie odczuli niechęci niektórych do tarczy. Przez to kilka ważnych pytań pozostało bez odpowiedzi.

Kilkanaście pytań zadali uczestnicy spotkania z amerykańską delegacją, która odwiedziła nas, aby lobbować za budową tarczy antyrakietowej.

W spotkaniu uczestniczyli władze samorządowe Słupska, gminy i powiatu słupskiego, radni i dziennikarze. Wybraliśmy najbardziej reprezentatywne pytania, które padły z sali.

- Czy to, że przyjechaliście do Słupska oznacza, że jest tylko jedna lokalizacja tarczy - Redzikowo?

- Wydaje się, że jest to najlepsza lokalizacja. Na razie nic innego nie jest brane pod uwagę.

- Wystarczy przezbroić rakietę i z defensywnej będzie bronią ofensywną. Zdolną do przenoszenia broni jądrowej.

- Przezbrojenie rakiety nie jest prostą sprawą. Poza tym nie wydaje nam się, żeby taka sytuacja mogła mieć miejsce. Stany Zjednoczone pogwałciłyby wtedy wszystkie porozumienia międzynarodowe.

- Amerykanie udowodnili, że można strącić satelitę. Rosjanie nie bez powodu obawiają się, że tarcza w Słupsku może posłużyć do likwidacji ich satelit.

- Po modyfikacjach rakieta może strącić satelitę, ale niszczenie satelit nie jest celem systemu przeciwrakietowego.

- Czy bezpieczeństwo obywateli będzie zagrożone atakami terrorystycznymi?

- Możemy zapewnić, że mieszkańcy Vandenberg w Kalifornii, którzy mieszkają w sąsiedztwie bazy, nie czują się zagrożeni. Oni również mieli te same obawy, ale po wielu burzliwych dyskusjach, postawili na bezpieczeństwo narodowe, na dobro kraju. Myślę, że słupszczanie dojdą do tych samych wniosków. Jeśli chodzi o terroryzm, to przedstawiciele władzy, nawet tej lokalnej, nie powinni się go bać, ale go zwalczać i z nim żyć. Poza tym żaden z ataków terrorystycznych nie miał nic wspólnego z obroną przeciwrakietową.

- Jak baza będzie zabezpieczona przed dywersją? Czy będą jakieś utrudnienia dla mieszkańców?

- Mamy bardzo szczegółowe plany i opracowania obrony każdej bazy. Instalacja absolutnie nie będzie mogła być zaatakowana przez jakieś ośrodki terrorystyczne. Jeżeli możemy mówić o jakiś utrudnieniach, to będą. Jednak każdy, kto lata samolotem, też musi się liczyć z pewnymi niedogodnościami. Niestety, takie jest życie w dzisiejszych czasach, bo istnieje zagrożenie terrorystyczne. Jednak wszystkie te zagrożenia będą zminimalizowane przez wywiad.

- Czy lokalizacja tarczy w Redzikowie wyklucza w tym miejscu istnienie lotniska cywilnego?

- Lokalizacja lotniska w samej bazie jest raczej niemożliwa. Jednak do Gdańska jest daleko i wolelibyśmy lądować tutaj. Nowe lotnisko pasażerskie to już sprawa między waszym rządem a lokalnym społeczeństwem.

- Jakie korzyści w zamian za tarczę otrzymali mieszkańcy amerykańskich miast sąsiadujących z bazami rakietowymi?

- Przy budowie bazy zatrudniani będą lokalni przedsiębiorcy. Jest szansa na nowe doświadczenia. Tak się dzieje w przypadku każdej inwestycji rządowej. Są one realizowane rękoma społeczeństwa. Jednak nie przypominam sobie, aby były jakieś bezpośrednie rekompensaty dla społeczności lokalnych tylko z tytułu samego powstania bazy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza