Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Kryszałowicz: Zrobimy wszystko, by awansować

Fot. Justyna Wawak
Paweł Kryszałowicz (przy piłce).
Paweł Kryszałowicz (przy piłce). Fot. Justyna Wawak
Rozmowa z Pawłem Kryszałowiczem, dyrektorem sportowym Gryfa 95.

Apel do sponsorów

Apel do sponsorów

Paweł Kryszałowicz zaprasza ewentualnych sponsorów, którzy chcieliby wspomóc klub. Telefon do sekretariatu Gryfa 95 przy ul. Zielonej, nr tel. 059847556.

- Jak jest przygotowany do rundy rewanżowej Gryf 95?

- Mogę powiedzieć, że dobrze, ale to liga dopiero zweryfikuje nasze optymistyczne nastroje. Trenowaliśmy tak jak już dawno Gryf 95 nie trenował. Mieliśmy obóz, plan treningów był bardzo napięty. Wyniki meczów kontrolnych dają nam możliwość patrzenia w przód z optymizmem. Ale liga zawsze weryfikuje czyny.

- Cel pozostaje bez zmian - awans do III ligi?

- Całe miasto oczekuje od nas awansu. Ten ośrodek zasługuje na to. To będzie o tyle trudne, że jednak mamy trochę punktów straty. Druga sprawa to finanse. Rywalizujemy z klubami, a niektóre z nich mają od nas budżety o dwa - trzy razy większe. To jest problem. Na nasze możliwości zrobiliśmy wszystko, co możliwe, by wzmocnić zespół, aby był przygotowany do rundy.

- Jakie wzmocnienia będą najbardziej zauważalne dla kibiców?

- To kwestia postępu w grze. Mieliśmy trochę więcej czasu niż latem, zrobić to, co zamierzaliśmy - przestawiliśmy drużynę na grę systemem 4-4-2. Wydaje mi się, że chłopcy taktyczne dojrzeli do tego sposobu gry. Inaczej to wyglądało już w meczach sparingowych, nawet w tych, w których nie odnosiliśmy zwycięstw. Nie tylko się broniliśmy i patrzyliśmy, ile straciliśmy goli - kiedyś to w Gryfie 95 było nagminne. Teraz chcemy grać do końca i atakować. Cieszy mnie fakt, że nawet jak przegrywaliśmy to potrafiliśmy wyciągnąć te wyniki na w miarę korzystne dla nas.

- Co się stanie, jeśli Gryf 95 nie awansuje?

- To na pewno będzie jakaś tragedia, bo wszyscy mocno liczymy, że ten awans jednak będzie. Jak tak się stanie, to budujemy zespół dalej. Pamiętajmy, że prowadzenie zespołu na tym poziomie dużo kosztuje.

To, co dostaliśmy od miasta i co sami potrafiliśmy uzyskać od sponsorów, nie wystarcza. Walczymy z takimi zespołami jak Bałtyk Gdynia, Arka II, Lechia II. - Ich budżety są ogromne, mają doskonałą bazę treningową. A my? Mamy jedną z najgorszych w tej lidze. Stadion mamy piękny, ale boiska treningowe są w katastrofalnym stanie. Trudności więc są. Będziemy jednak walczyć.

Rozmawiał Rafał Szymański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza