Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks, narkotyki i alkohol wśród nastolatków

Krzysztof Piotrkowski
Alkohol nie jest już dla nastolatków żadnym tabu.
Alkohol nie jest już dla nastolatków żadnym tabu. Fot. Krzysztof Tomasik
Kradną, piją, czasem ćpają, są nieufni i zamknięci w sobie. Na zewnątrz są dobrymi uczniami i kochanymi dziećmi.
Seks, narkotyki i alkohol wśród nastolatków

Właśnie opublikowano raport Diagnoza szkolna 2008. Powstał w ramach akcji pod patronatem "Głosu", Szkoła bez przemocy.

Szkoła bez przemocy Raport "Diagnoza szkolna 2008"

Rodzice nawet nie podejrzewają, co robią pociechy w wolnym czasie. Dobre stopnie są najważniejsze. Co piąty młody człowiek w wieku szkolnym czuje się samotny i wykluczony ze swojego środowiska. Większość uczniów - ponad 80 procent - nie ufa innym ludziom, co przekłada się na bardzo słabe zaangażowanie w działalność społeczną.

To tylko niektóre wyniki "Diagnozy Szkolnej 2008", która została przeprowadzona na potrzeby naszej kampanii "Szkoła bez przemocy". Co gorsza wyniki pokazują też, jak słabe jest zaangażowanie rodziców we współpracę ze szkołą. Tylko połowa chodzi na wywiadówki, reszta rodziców nie ma żadnego kontaktu ze szkołą. Zaledwie 8 proc. kontaktuje się z nauczycielem w sprawie własnego dziecka poza spotkaniami na wywiadówkach.

Trzy pytania do
Spytaliśmy uczniów słupskich szkół średnich o to, co ukrywają przed rodzicami. Okazuje się, że wiele. Właściwie to rodzice bardzo często nie mają pojęcia o tym, co robią ich dzieci. Nam też nie było łatwo się dowiedzieć. Uczniowie, choć zapewnialiśmy im anonimowość, najczęściej nie chcieli w ogóle rozmawiać z obcymi.

Tomasz, 17-letni licealista ze Słupska prawie co wieczór idzie do kolegi uczyć się. Kolega ma luz, bo ojciec pracuje za granicą a matka nie interesuje się, co robią w drugim pokoju. Naprawdę uczyli się tylko raz lub dwa. Godzinami grają na konsoli Playstation 3. W weekendy, jeśli mają pieniądze, piją piwo lub tanie wino, zależy na co ich stać. Nie kryje, że czasem zapalą trawkę, ale ponoć bardzo rzadko. W wakacje zdarzało się im chodzić po supermarketach i kraść drobne rzeczy - batoniki, gumy do żucia, czasem piwo. Rodzice o nic go nie pytają, poza "jak tam w szkole?".

Wojtek, 16 lat. Papierosy pali już nałogowo o czym rodzice nie wiedzą. Nie zorientują się, bo też palą: ojciec dwie paczki dziennie. Synowi w kółko mówią, że to najgorsza rzecz i żeby nigdy nie palił. Pilnuje się, papierosy zawsze ma w plecaku, do którego nigdy nie zaglądają. Nie wiedzą też, że czasem podkrada im pieniądze, od 50 do 100 złotych. Rodzice są zajęci od rana do wieczora, prowadzą sklepy. Utarg trzymają w szafce, nigdy nie wiedzą ile dokładnie jest tam pieniędzy. Raz przyłapali go na kradzieży, nic mu nie zrobili. Na co wydaje pieniądze? - Na wszystko, ale nie chcę wymieniać, bo będziesz w szoku - mówi.

Inicjacja w liceum
Karina, 16 lat. Zaczęła imprezować, gdy poszła do liceum. Wcześniej nawet nie piła alkoholu. Teraz co tydzień w piątki i soboty wychodzi do koleżanki, czasem rodzice pozwalają jej zostać na noc. U niej się maluje, rodzice jej tego nie zabraniają, ale przecież nie pójdzie umalowana do koleżanki, bo zaczną coś podejrzewać. Razem wychodzą albo do pubu, albo na imprezę do znajomych. Tak poznała swoich dwóch byłych chłopaków, o których rodzice nie mieli pojęcia. Teraz z nikim nie jest, ale już ma kogoś na oku. Z kupnem alkoholu w sklepie czy lokalu nigdy nie miała problemu. Zapewnia, że nigdy się nie upija jak świnia. Uczy się prawie najlepiej w klasie.

Na prośbę uczniów, bohaterów tekstu, nawet ich imiona musieliśmy zmienić.
Opinia
Rafał Nosewicz, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej w Słupsku

- Rodzice często boją się zaglądać do wnętrza dziecka, bo okaże się, że coś jest nie tak i będą musieli coś zrobić. Odwlekanie problemów do niczego nie prowadzi. Z dorastającymi dziećmi rodzice właściwie nigdzie nie wychodzą, rzadko rozmawiają. Nie wiedzą, jak się zachować, gdy pojawi się problem. Często wykręcają się pracą i brakiem czasu. Szczególnie mężczyźni uciekają od problemów, zrzucają odpowiedzialność na żony wg zasady: "zobacz jak go wychowałaś". To obłuda, bo oboje odpowiadają za wychowanie. Rodzice muszą zdecydować, czy dziecko ma mieć najnowszą konsolę do gier, która tylko zabija czas, czy też lepiej zabrać je na basen lub do kina. Rodzic, gdy chce, może wiele dowiedzieć się o dziecku. Wystarczy je obserwować, słuchać, jak się zwraca do kolegów, jak zachowuje się na podwórku i z relacji szkolnej nauczycieli.
Diagnoza Szkolna 2008
Sondaż wykorzystany w diagnozie został zrealizowany przez firmę Millward Brown SMG KRC w 292 szkołach podstawowych, gimnazjalnych oraz ponadgimnazjalnych. Próba uczniów liczyła 21 757 osób. Próba nauczycieli 4093 osoby.

Z diagnozą można zapoznać się na stronie www.szkolabezprzemocy.pl.
O akcji "Szkoła bez przemocy" piszemy regularnie w "Głosie Pomorza".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza