Słupski Sąd Rejonowy skazał go wczoraj na grzywnę i przepadek korzyści.
- Sąd ważył słowa szanowanego obywatela miasta i zarazem lekarza o nieposzlakowanej dotąd opinii oraz gangstera. Uwierzył przestępcy - stwierdził sędzia Krzysztof Obst, dodając, że Marek P. psuje opinię lekarzom, którzy z poświęceniem ratują życie ludzkie.
49-letni ginekolog Marek P. odpowiadał za to, że pomógł gangsterowi odroczyć karę więzienia. Proces potwierdził, że lekarz w kwietniu 2004 r. w prywatnym gabinecie wystawił zaświadczenie z pieczątką publicznej poradni K o pięcio-sześciotygodniowej ciąży narzeczonej gangstera Marcina S.
Dzięki temu Marcin S. załatwił sobie w sądzie odroczenie odsiadki. Później lekarz wydał drugie zaświadczenie o poronieniu. Każde za co najmniej 400 zł. Żadne nie było prawdziwe.
Ginekolog wiedział, po co Marcinowi S. są zaświadczenia, ale nie przewidział, że gangster zacznie współpracować z organami ścigania i sypać wszystkich, łącznie z nim.
Sędzia stwierdził, że szkodliwość czynu jest znaczna, a kara ma być przestrogą dla innych. Ginekolog zapłaci 2 tys. zł grzywny, odda skarbowi państwa 800 zł korzyści i opłaci 290 zł kosztów procesu.
Sąd złagodził zarzut, bo Marek P. nie żądał pieniędzy, ani nie uzależnił od nich wystawienia zaświadczeń. Koperty "zostały położone".
Na ogłoszenie werdyktu nie przyszedł ani oskarżony, ani prokurator. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?