- Podróżujemy dwójkami. Tak jest bezpieczniej. Zwykle jest to skład damsko-męski
- mówi Joanna Grzelak, autostopowiczka ze Słupska.
- W Polsce najłatwiej złapać stopa w górach lub nad morzem. Nawet poza sezonem na Pomorzu nie miałam problemów ze złapaniem okazji.
My również spróbowaliśmy zabrać się na stopa. Udało się już za pierwszym razem.
- Na Mazurach i w Bieszczadach jest zwyczaj podwożenia "plecakowiczów". Na Pomorzu podwożenie jest ryzykowne. Dużo jest tutaj pijanej młodzieży - mówi pan Jarek, kierowca, który zabrał nas do Ustki.
Ewa Pieczyńska autostopem podróżuje od kilku lat. W ten sposób zwiedziła pół Europy.
- Wspaniałe w autostopie jest to, że można spotkać różnych ludzi. Wśród zatrzymujących się przeważają mężczyźni. Zdarzyło mi się jeździć już z profesorem filozofii, dyrektorem szpitala, aktorem, mistrzem Chorwacji w boksie, policjantem, zakonnicą - opowiada. - Na swoje 18. urodziny urządziłyśmy z koleżanką mały maraton autostopowy dookoła Polski. Potem pojechałam na stopa do Niemiec i Francji.
Policja również uważa, że taki rodzaj podróży jest bezpieczny. - Sam jeździłem autostopem. W latach 80. ten sposób podróżowania był popularny
- opowiada sierżant Robert Czerwiński, p.o. rzecznika prasowego policji w Słupsku.
- Każdy kierowca subiektywnie podejmuje decyzję o zabraniu autostopowiczów. A tych jest, niestety, coraz mniej.
Dobrze wiedziec
Najlepszym miejscem na łapanie stopa są wylotówki. Dobrze ustawić się w miejscu, gdzie samochód może się zatrzymać. Bezpieczniej podróżuje się we dwójkę. Plecak nie powinien być za duży, należy pakować tylko rzeczy niezbędne.
Dokumenty i pieniądze trzymamy w workach foliowych, które chowamy w kilku miejscach. Dobrze mieć dezodorant, który może posłużyć do obrony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?