Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia żwiru wywołała kolejną wojnę

Andrzej Gurba
Kopalnia żwiru.
Kopalnia żwiru. Fot. Krzysztof Tomasik/archiwum
Kolejna kopalniana wojna w Lipnicy. Czterech radnych i wójt forsują budowę żwirowni w Brzozowie, mimo że styczniu tego roku rada na sesji ją odrzuciła.

Na biurko Mirosława Bukowskiego, przewodniczącego Rady Gminy w Lipnicy, wpłynął wniosek podpisany przez radnych: Mariusza Gostomczyka, Andrzeja Wirkusa, Mariana Żmudę-Trzebiatowskiego i Bogdana Trzecińskiego.

Domagają się w nim, aby na najbliższej sesji ujęto w porządku obrad punkt dotyczący zmiany w studium oraz przystąpienia do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Brzozowa, co ma umożliwić budowę kopalni żwiru.

Inwestorem jest Waldemar Kucharczyk z Miastka, daleki krewny radnego Gostomczyka.

- To siódma woda po kisielu. Gdybyśmy pogrzebali w genealogii, to może i pan okazałby się moim dalekim krewnym, albo pana Kucharczyka - bagatelizuje radny Gostomczyk. Samorządowiec przekonuje, że żwirownia to korzyści dla gminy. - Wpłynie podatek, ludzie znajdą pracę, zarobią na dzierżawie gruntów pod kopalnię. Ekologia też nie ucierpi - twierdzi radny.

Bukowski odrzucił wniosek radnych.

- Nie ma w nim żadnych nowych argumentów w porównaniu do styczniowego wniosku - tłumaczy przewodniczący. Z pomocą radnym przyszedł jednak wójt Rafał Narloch, który zgłosił wniosek samorządowców, jako swój.

W takim wypadku przewodniczący rady musi umieścić go w porządku obrad. Sprawa kopalni będzie więc rozpatrywana na sesji 17 lipca.

Bukowski nie kryje swojej irytacji. - Mam protest mieszkańców Borowego Młyna i Brzeźna Szlacheckiego. Przez te wsie mają przechodzić transportu żwiru. Ludzie tego nie chcą. Poza tym drogi nie są przystosowane do takich przewozów - oznajmia Bukowski. Szef rady nie wierzy w zapewnienia inwestora, że będzie dokładał się do remontu dróg.
- Słyszałem nawet, że obiecywał nową drogę. To można między bajki włożyć - mówi przewodniczący.

Oburzony planami budowy nowej żwirowni jest Jaromir Śpiołek, inicjator kopalnianych protestów w gminie Lipnica.

- Kopalnie to gwóźdź do trumny w naszej gminie. Degradacja środowiska, księżycowy krajobraz, brak rozwoju - wylicza Śpiołek.

Gmina dostanie z kopalni w ramach podatku dwadzieścia tysięcy złotych rocznie. Na zniszczone drogi będzie trzeba wyłożyć setki razy więcej. Radny Gostomczyk zauważa, że za kopalnią wypowiedzieli się mieszkańcy Brzozowa.

- Jeszcze raz stawiamy wniosek na sesji, bo nie wszyscy radni w styczniu mieli pełną informację w tej sprawie. Nie wiedzieli nawet, gdzie ma być ta kopalnia - twierdzi Gostomczyk. W gminie Lipnica obecnie działają dwie żwirownie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza