Czy w każdej sytuacji można zwrócić towar do sklepu?

Do naszej redakcji dzwonią zdenerwowane osoby, którym sprzedawcy nie przyjęli z powrotem zakupionych wcześniej towarów. Najwięcej tego typu problemów spotyka się po świętach Bożego Narodzenia. Czytelnicy zastanawiają się wtedy, co zrobić z kolejnym żelazkiem lub przeczytaną kilka miesięcy wcześniej książką.

Problem w tym, że tak naprawdę mogą tylko zrobić listę przyjaciołom z tym, czego nie chcieliby dostać. Sprzedawcy od kilkunastu lat nie mają obowiązku przyjmowania do sklepów wcześniej sprzedanych rzeczy.

- Właściwie to nie wiem, dlaczego wciąż tak dużo osób jest przekonanych, że w każdej chwili może oddać na podstawie paragonu zakupione produkty - wyjaśnia Ewa Kaliszewska, słupski powiatowy rzecznik konsumenta. - Przyczyną tego typu złudnych informacji może być internet, w którym wypowiadają się na ten temat niekompetentne osoby.

Prawdą jest, że sprzedawcy wcale nie muszą przyjmować zwracanych przez nas produktów.

- Niektórzy myślą, że nie można zwracać tylko leków do apteki czy jedzenia - wyjaśnia Kaliszewska. - Niestety, nikt też nie musi przyjąć od nas źle dobranej odzieży czy sprzętu elektronicznego. Już na początku lat 90. ubiegłego wieku weszła ustawa mówiąca, że właściciele sklepów sami mogą ustalać zasady zwrotów.

Umów się na piśmie

Wielu sprzedawców szanuje swoich klientów na tyle, że pozwala w ciągu kilku dni oddać nieużywany towar.

- Najlepiej, jeśli umówimy się ze sprzedawcą. Jeśli okaże się, że ubranie jest na przykład za małe, zapytajmy, czy możemy je zwrócić następnego dnia lub wymienić na inne. Dobrze by było, jeśli w takiej sytuacji ekspedient dałam takie potwierdzenie na piśmie.

Często na tylnej części paragonów znajdują się też szczegółowe informacje na temat zwrotów.

- Chcemy, żeby nasi klienci czuli się komfortowo, dlatego umożliwiamy im zwrot towarów w ciągu trzydziestu dni - tłumaczy Magdalena Chuchla, sprzedawczyni ze sklepu odzieżowego Reserved w Słupsku. - Można zwrócić wszystko, oprócz bielizny. Odzież jednak nie może być używana i musi mieć wszystkie metki. Szczegółowe informacje znajdują się na naszych paragonach. Tylko za ich okazaniem można zwrócić towar w sklepie. Dotyczy to także rzeczy kupionych na wyprzedaży.

Z marketami bywa różnie

Nie wszystkie sklepy pozwalają klientom na zwrot towarów. W hipermarkecie E.Leclerc kupujący nie mają takiej możliwości. - Nie przyjmujemy zwrotów towarów - mówi Tomasz Tadzik, dyrektor słupskiego E.Leclerca. - Można jednak wymienić zakupiony produkt na inny. Jeśli rzecz, którą chcemy wybrać w zamian, jest droższa, można dopłacić różnicę.

W biurze obsługi klienta hipermarketu Real dowiedzieliśmy się, że towar można zwrócić tylko wtedy, gdy zgodzi się na to kierownik sklepu. Najlepiej jeśli zdecydujemy się na to w ciągu jednego dnia. Real preferuje też raczej zamianę zakupionych rzeczy na inne w podobnej cenie. To samo tyczy się produktów spożywczych szczelnie zapakowanych.

W sklepach Biedronki towary, które nie spełniają oczekiwań, można oddać bez problemów. - Nasi pracownicy zawsze przyjmują produkty, które z jakichś względów klient chce oddać - mówi Paweł Tymiński, rzecznik prasowy sklepów sieci Biedronka. - Warunkiem jest posiadanie dowodu zakupu oraz to, by towar nie był używany.