Akcja oddawania krwi jest jak najbardziej słuszna i godna pochwały. Do nas jednak zgłosiły się licealistki, które były zaskoczone faktem, że lekarz kazał im pokazywać piersi.
- Lekarz najpierw badał ciśnienie, później robił jeszcze jakieś inne badania, a na końcu mówił po prostu "zdejmij stanik". Jedne dziewczyny odmawiały, inne pokazywały piersi. Tak naprawdę to pierwszy raz słyszymy o tym, aby przed pobraniem krwi badać piersi - relacjonują licealistki. - I co ciekawe, prosił o to tylko niektóre dziewczyny - dodają.
W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku dyrektor bronił lekarza. - Doktor, który pojechał do Ustki, jest znany z tego, że jest wyjątkowo precyzyjny i rzetelny. Nie przepuści żadnej choroby. Jeśli kobieta ma guzek, to dyskwalifikuje ją to jako dawcę. Do tego jest radiologiem, więc jest wyczulony na tle nowotworów - mówi Ryszard Jaguś, dyrektor RCKiK w Słupsku.
Z relacji dziewcząt wynika, że po zdjęciu stanika żadnego badania nie było. - Czyżby miał rentgen w oczach? - pytają licealistki. Inaczej zareagowała dr Jolanta Juścińska, dyrektor ds. medycznych w RCKiK w Gdańsku, jednocześnie konsultant wojewódzka ds. transfuzjologii klinicznej.
- Przed pobraniem krwi należy wykonać ogólne badanie lekarskie, ale absolutnie nie jest wymagane badanie piersi. Pierwszy raz słyszę o takim incydencie. Jest to bardzo delikatna sprawa i na pewno wyjaśnię ją z dyrektorem Centrum w Słupsku. Takie zachowania mogą w przyszłości zniechęcić dziewczęta do oddawania krwi - mówi dr Juścińska.
- No chyba, że są to pacjentki z grupy ryzyka albo takie, które wyczuwają u siebie jakieś zmiany. Wtedy można je skierować na dodatkowe badania. Licealistki z całą pewnością nie należą do grupy ryzyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?