Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupska fabryka autobusów Scania podbija angielski rynek. U nas powstają piętrusy dla Londynu (wideo, zdjęcia)

Michał Szymajda
Fot. Krzysztof Tomasik
Mamy kolejny powód do dumy. Autobusy produkowane w słupskiej Scanii jeżdżą po ulicach brytyjskiej stolicy. kolejna ich partia jest już na ukończeniu.
Coraz wiecej dwupokladowych autobusów na Wyspach to pojazdy Scanii ze Slupska. Brytyjczycy szanują producenta za dobrą jakośc i terminowośc dostaw.

Piętrowce ze Słupska do Londynu

Londyński czerwony dwupokładowy autobus Routemaster to oprócz wieży z zegarem - zwanej Big Benem - jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów metropolii.

Po dokładnym sprawdzeniu konstrukcji, szefowie londyńskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego doszli do wniosku, że najlepszym następcą wycofanych kilka lat temu charakterystycznych Routemasterów, będzie produkt ze Słupska. Fabryka z ulicy Grunwaldzkiej sprostała zadaniu i z taśm zjeżdżają właśnie najbardziej znane autobusy świata.

- To, że będzie nam dane budować pojazdy dla Londynu było dla nas niespodzianką. To dla nas to olbrzymi zaszczyt, ale i odpowiedzialność, ponieważ Anglicy nie wybierają byle czego - mówi Sylwester Wojewódzki, zastępca dyrektora słupskiej fabryki.

Nie są to czcze słowa. Co jakiś czas specjaliści z Londynu sprawdzają proces produkcyjny i kontrolują, czy autobus, który do nich dotrze jest dokładnie taki jak w umowie.

- Potrafią sprawdzić najmniejszy szczegół, który ich niepokoi. Nie mają jednak powodów do obaw - podkreśla Maciej Wojtecki, menedżer działu technicznego Scanii. -Aby zapobiec wpadkom, każdy z autobusów musi przejechać określoną liczbę kilometrów w rozmaitych prędkościach po rozmaitych drogach. Dopiero wtedy jadą do Gdańska, skąd promem płyną do Skandynawii, stamtąd zaś do Anglii - dodaje.

Słupskie autobusy podobne do tych, z Londynu, jeżdżą już po stolicy Irlandii. Słupszczanie mieszkający w Dublinie z dumą pokazują je swoim Irlandzkim kolegom.

- To fajne uczucie, kiedy kilka tysięcy kilometrów od domu jadę autobusem, który budowali moi znajomi dwa kroki od domu, w którym się wychowałam - mówi mieszkająca w Dublinie słupszczanka Paulina Gołębiewska.

Obecnie produkowana partia 15 pojazdów dołączy do 20, które właśnie zaczęły regularne kursowanie po ulicach wschodnich dzielnic Londynu.
Coraz więcej dwupokładowych autobusów na Wyspach to pojazdy ze Słupska. Brytyjczycy szanują producenta za dobrą jakość i terminowość dostaw.

Teraz o zaletach autobusów szwedzkiej marki będą mogli przekonać się mieszkańcy wschodnich dzielnic Londynu. To bez wątpienia najbardziej prestiżowy kontrakt firmy w ostatnich latach.

- Autobusy do stolicy Anglii malujemy oczywiście na bardzo charakterystyczny czerwony kolor, ale to nie jedyna cecha, która je wyróżnia - mówi Maciej Wojtecki, z działu technicznego Scanii.

Każdy z autobusów dostarczanych na Wyspy musi być przystosowany do ruchu lewostronnego, a więc odpowiednio kabina kierowcy i układ wnętrza musi być do takiej jazdy przystosowany.

Aby stworzyć od podstaw dwupokładowy autobus należy poświęcić na to około 1100 godzin. Składa się je w specjalnie przygotowanych wysokich halach, a zewnętrze prace często wykonywane są na podnośnikach. Najpierw skręcane są aluminiowe profile, z których tworzy się szkielet, później instaluje się kable, instalacje pneumatyczne oraz elementy podwozia. Na samym końcu pojazd dostaje szyby i siedzenia.

Wiele elementów pojazdów wykonywanych jest w kraju. Tak jest w wypadku schodów, którymi pasażerowie przemieszczają się na górny pokład. Nie inaczej jest z siedzeniami, które produkuje firma Ster z Poznania.

Konstrukcje produkowanych "doubledeckerów" cały czas ewoluują.
- Ci, którzy decydują się na zakup naszych autobusów sprawdzają jak wygląda ich codzienna eksploatacja. Często pod wpływem doświadczeń przedsiębiorstw komunikacyjnych wprowadzamy nowinki, których sobie życzą. Z autobusem możemy zrobić dosłownie wszystko, czego tylko chce zamawiający. Począwszy od takich drobnostek jak kolor poręczy i tapicerki, aż po kamery, które instalujemy we wskazanym przez kupującego miejscu. Wszystko projektowane jest na miejscu w Słupsku - wyjaśnia Wojtecki. Szefostwo fabryki nie ukrywa, że kontrakt z Londynem jest bardzo istotny.

- Nasza marka w tej metropolii to olbrzymi prestiż, a więc i szansa na większe zamówienia - mówi Gert Flodkvist, dyrektor zakładu.

Jak zapewniono nas w fabryce, firma nie odczuwa na razie zaburzeń związanych z kryzysem gospodarczym.

- Pracujemy pełną parą a liczba zamówień jest stałą - mówi zastępca dyrektora Sylwester Wojewódzki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza