Faktycznie. Od kilku tygodni na trasie Ustka - Słupsk, przy pasie, którym auta jadące w stronę Słupska zjeżdżają długą prostą ze wzgórza w dół, do skrzyżowania z drogą do Strzelinka, zaraz za ograniczeniem prędkości do 70 km/h postawiono drugi znak, z ograniczeniem do 50 km/h.
A za tą "50" stoi już od roku fotoradar Straży Gminnej w Kobylnicy (obejmującej zasięgiem działania także gminę Słupsk).
Nasz rozmówca podejrzewa, że ustawienie dodatkowego ograniczenia prędkości to sprawka kobylnickiej straży gminnej, która w ten sposób chce zwiększyć swoje dochody.
- Wiadomo: im większe ograniczenie prędkości, tym więcej można sfotografować wykroczeń - wyjaśnił kierowca. - Teraz, jak się zjeżdża do Włynkówka, trzeba ostro hamować, żeby nie dać się złapać.
Janusz Kramek, komendant SG w Kobylnicy, potwierdza, że to strażnicy wnioskowali o ustawienie znaku, ale zarazem zaprzecza, by celem było zwiększenie liczby kierowców łapanych na fotoradar.
- Dodatkowego ograniczenia prędkości domagali się okoliczni mieszkańcy - przekonywał nas komendant.
- Tam obok jest sala gimnastyczna, koło której wiele osób przechodzi przez jezdnię. Mimo świateł i ograniczenia prędkości do 70 km/h, dochodziło tam do wielu niebezpiecznych zdarzeń.
Kramek dodał, że ustawienie "pięćdziesiątki" wcale nie zwiększyło liczby zdjęć fotoradarowych.
Gdy poprosiliśmy o zilustrowanie tego twierdzenia danymi statystycznymi z okresu przed i po ustawieniu znaku, komendant odmówił, zasłaniając się tym, że SG nie prowadzi takich rejestrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?