Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są pieniądze na dodatkowe zajęcia w szkołach w Słupsku. Mogą przepaść bez porozumienia radnych z prezydentem

Łukasz Capar
Zajęcia z piłki ręcznej w Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Hubalczyków.
Zajęcia z piłki ręcznej w Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Hubalczyków. Łukasz Capar
Nie byłoby problemu z zajęciami pozalekcyjnymi w Słupsku, gdyby urzędnicy magistratu podjęli 1,7 mln zł przeznaczone specjalnie na ten cel. Pieniądze czekają w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku.

Jeśli jednak radni nie porozumieją się z prezydentem miasta, środki z projektu przepadną.

Miasto wystąpiło o pieniądze do Urzędu Marszałkowskiego w maju ubiegłego roku. 1,7 mln zł miało posłużyć na organizację zajęć pozalekcyjnych w słupskich szkołach. Łącznie w ciągu dwóch lat pieniądze miały zapewnić lekcje dla ponad 10 tysięcy dzieci.

Pomysł został zatwierdzony we wrześniu 2008 roku. Jednak dwa miesiące później, po jego uzupełnieniu o niezbędne załączniki, Wydział Oświaty słupskiego magistratu skorygował plan, by rozpoczynał się od 1 stycznia 2009 roku, a nie od 1 września 2008 roku. Później przez pół roku zaległa cisza.

Dopiero w ubiegłym miesiącu Urząd Marszałkowski mógł przesłać do Słupska umowę dotyczącą wniosku. Zdecydowała formalność.

- Projekt umowy podpisany został przez osoby upoważnione, jednak pomimo informacji z naszej strony w piśmie przewodnim, do tej pory zabrakło parafowania stron umowy przez Urząd Miasta w Słupsku - stwierdza Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego.

- Wszystko już wysłaliśmy - zapewnia Anna Sadlak, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty w ratuszu. W rozmowie z nami dodaje także, że w magistracie robiono wszystko, by przyspieszyć wysłanie końcowej umowy przez Urząd Marszałkowski do Słupska.

W Gdańsku mówią co innego: - Te pieniądze mogą być już wykorzystywane od 1 stycznia 2009 roku - stwierdza Małgorzata Pisarewicz. - Podpisanie umowy to tylko formalność.

- Dopóki nie podpiszemy umowy, nie możemy wydawać pieniędzy - uważa z kolei Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska.

Tymczasem w umowie zapisano, że warunkiem udziału miasta w projekcie jest opłacanie z budżetu zajęć pozalekcyjnych w szkołach. Po ostatniej sesji Rady Miejskiej zajęcia zostały zawieszone.

Niebawem nastąpi kolejne starcie prezydenta z radnymi w tej sprawie. Radni wciąż uważają, że prezydent musi szukać oszczędności w innych działach. Ten z kolei twierdzi, że nie ma na czym oszczędzać. Jeżeli żadna ze stron nie ustąpi, wówczas nie będzie ani zajęć w szkołach ani 1,7 mln zł dofinansowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza