Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W nowym słupskim szpitalu nie będzie oddziałów: ginekologii, zakaźnego i gruźliczego

Magdalena Olechnowicz
Szpital Wojewódzki w budowie
Szpital Wojewódzki w budowie
Makieta nowego szpitala w Słupsku od 1985 roku jest ta sama. Z dumą prezentowana 24 lata temu podczas wizytacji Wojciecha Jaruzelskiego i teraz, gdy budowę wizytują kolejne władze. Coś się jednak zmieniło. Na makiecie kolejne budynki stają się jedynie atrapami.

Odwiedziliśmy budowę szpitala przy ul. Hubalczyków. Praca wre. Niektóre oddziały są już gotowe. Ale niektórych z makiety nie będzie: oddziału ginekologiczno-położniczego, zakaźnego, gruźliczego, psychiatrycznego.

Zatem stutysięczne miasto nadal będzie bez porodówki.

- Niestety, pozyskane fundusze nie pozwalają nam teraz na wybudowanie dodatkowego pawilonu na ginekologię i położnictwo - mówi dyr. Ryszard Stus. - Do tematu wrócimy po 2012 roku. Wtedy będziemy się starać o środki.

Nadal więc słupszczanki będą rodzić w Ustce. Gorzej będą mieli jednak ci, którzy zachorują na chorobę zakaźną. Ci leczyć się będą musieli aż w Gdańsku, ponieważ oddział zakaźny w Słupsku leczyć będzie tylko do końca istnienia starego szpitala.

- Oddział zakaźny został wykreślony z planów już w 1997 roku. Wybudowanie pawilonu na chorych zakaźnie to ogromne pieniądze, bo są wobec niego jeszcze wyższe wymogi sanitarne. W Gdańsku zbudowano Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych, które stoi niemal puste - mówi dyr. Stus.

Tam też będą leczyć się chorzy na gruźlicę. - Zostanie oddział płucny, ale te kilka przypadków gruźlicy, które są tu teraz leczone, będą leczone w Gdańsku - wyjaśnia dyrektor.

Dużo mniej będzie łóżek na oddziale wewnętrznym, ponieważ jedna interna zostanie w ogóle zlikwidowana. Rozbudowany zostanie za to oddział kardiologiczny. Dumą szpitala będzie ogromny SOR, czyli szpitalny oddział ratowniczy. Będzie zatrudniał około 100 osób. - Pacjent nie będzie już błądził po izbach przyjęć i czekał tam na lekarza. W SOR zajmą się nim szybko i skierują tam, gdzie trzeba - przekonuje doktor Stus.
Niepewna jest też przyszłość psychiatrii, która w tej chwili jest odrębnym szpitalem podlegającym marszałkowi. Urząd Marszałkowski zakłada jednak połączenie wszystkich trzech placówek marszałkowskich (szpital, pogotowie i szpital psychiatryczny) w jeden organizm.

- Nie wiem dokładnie, jak to będzie przebiegało, więc trudno mi się wypowiadać. Na dzisiaj nie wiem, co z psychiatrią - mówi R. Stus. Nieoficjalnie mówi się, że doskonałe miejsce dla psychiatrii byłoby w Ustce - w miejscu ginekologii, gdyby ją przenieść na Hubalczyków.

Marek Biernacki, radny wojewódzki, a zarazem szef Rady Społecznej szpitala w Słupsku, uważa, że psychiatria i ginekologia muszą być w Słupsku. - Zakładam, że ze sprzedaży obiektów przy ul. Obrońców Wybrzeża, Kopernika i Jana Pawła II będą pieniądze na pokrycie kosztów budowy tych obiektów - mówi.

Budowa szpitala drgnęła 2,5 roku temu, kiedy przejął ją Urząd Marszałkowski w Gdańsku. Na wykończenie szpitala przyznał 150 milionów złotych i niemal 100 milionów na wyposażenie placówki. Przeprowadzka oddziałów ze starego szpitala rozpocznie się w lutym przyszłego roku. - Mam nadzieję, że do końca kwietnia przeniesiemy cały szpital - mówi dyrektor Stus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza