Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Miastko. Po tragicznym wypadku koło Dretynia zamontują fotoradar

Andrzej Gurba
Tragiczny wypadek koło Dretynia.
Tragiczny wypadek koło Dretynia. Fot. Andrzej Gurba
Sześciu miasteckich radnych chce w gminie fotoradaru. Zaczęli już szukać pieniędzy. To pokłosie tragicznego wypadku sprzed kilku dni koło Dretynia.

O zakupie fotoradaru, który pomógłby poprawić bezpieczeństwo na ruchliwych drogach w gminie Miastko, dyskutuje się od lat. Temat zawsze wraca po tragicznych wypadkach.

Nie inaczej jest teraz. - To, co dzieje się na drogach, przekracza wszelkie wyobrażenia. Brawura, alkohol,
zły stan nawierzchni to mieszanka wybuchowa - mówi Ryszard Mieczkowski, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w miasteckiej radzie, który jest inicjatorem zakupu.

- Jesteśmy przekonani, że fotoradar przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa ruchu i uratuje wiele ludzkich istnień. Sześciu radnych z PO wyliczyło, że fotoradar kosztował będzie około 150 tysięcy złotych.

- Jest możliwość kupienia urządzenia na raty - zaznacza Mieczkowski. Do pozostałych radnych i burmistrza poszło już pismo w tej sprawie. - Mamy nadzieję, że komisje zajmą się nim na najbliższych posiedzeniach - mówi Mieczkowski.

- Sprawę należy poważnie przedyskutować - ogólnie odnosi się do inicjatywy Roman Ramion, burmistrz
Miastka. Sam jednak zwraca uwagę na ogromne zagrożenie.

- W naszej gminie są dwie ruchliwe drogi krajowe. Latem jest tam duży ruch turystów. Nawierzchnia jest
coraz lepsza i to, niestety, zachęca do naciśnięcia pedału gazu - oznajmia Ramion. Tomasz Borowski, szef klubu Porozumienia Samorządowego w miasteckiej radzie, jest za fotoradarem.

- W tym roku będzie nam go jednak kupić trudno. Od skarbnika wiem, że z dochodami gminy nie jest najlepiej i być może będzie trzeba ciąć inwestycje. W takiej sytuacji trudno będzie wygospodarować
150 tysięcy złotych.

W przyszłym roku sprawa jest otwarta - mówi Borowski. Zwraca jeszcze uwagę, że pieniądze potrzebne są nie tylko na urządzenia, ale też na dodatkowe etaty w straży miejskiej, bo ktoś musi zająć się obróbką zdjęć i pracą papierkową.

Mieczkowski przekonuje, że fotoradar zarobi na siebie. - Chcemy też, aby wpływy z mandatów przeznaczać
na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Czas skończyć z akcyjnością. Powinien być stały fundusz
- oznajmia Mieczkowski. Marek Mazur, komendant Komisariatu Policji w Miastku, też uważa, że fotoradar
jest w gminie potrzebny.

- Nie powinien być jednak stacjonarny, a mobilny. Stacjonarny poprawi bezpieczeństwo tylko w jednym
miejscu. Przy przenośnym jest większe pole manewru. W gminie Miastko jest bardzo wiele groźnych drogowych miejsc. Zmieniają się one też w zależności od pory roku - oznajmia Mazur.
NASZ KOMENTARZ
Trzymam za słowo

ANDRZEJ GURBA
[email protected]

Też uważam, że fotoradar jest potrzebny. Niestety, do wielu kierowców przemawia tylko przysłowiowy bat. Tu gra idzie o ludzkie życie, z którym igrają drogowi piraci. Nie ma więc zmiłuj. Oby tylko ta inicjatywa nie była biciem piany, jak to się zdarzało wcześniej. Panowie radni, jeśli chcecie kupić fotoradar, to go kupcie, a nie opowiadajcie historyjek o braku pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza