Dla wielbicieli militarnych umocnień pozostałości po niemieckich działach usytuowane po zachodniej stronie portu są nie lada atrakcją.
Niestety od zakończenia wojny budynki coraz bardziej niszczeją i bliżej im było do wysypiska niż do atrakcji turystycznej.
Od kilku lat pojawiały się w kurorcie głosy, że bunkry trzeba wyremontować i wykorzystać turystycznie. Na rozmowach się jednak kończyło. W tym roku coś drgnęło.
- Postanowiliśmy po sezonie posprzątać zabezpieczyć budowle - mówi Piotr Wszółkowski, naczelnik wydziału promocji Urzędu Miasta w Ustce. - Zamontowaliśmy kraty w drzwiach, aby nikt niepowołany nie mógł się tam dostać i zaczęliśmy pilnować ten teren.
Ustecki ratusz chce w przyszłym roku zabezpieczyć także pozostałości po działobitniach. Posprzątać je i doprowadzić do nich prąd, aby można było je podświetlić i wyeksponować.
Urzędnicy mają także pomysł na inne wykorzystanie turystyczne. Plac przed bunkrem amunicyjnym to doskonałe miejsce na organizowanie plenerowych akcji dla turystów - zaznacza Wszółkowski. - Teraz pracujemy nad stworzeniem szlaku turystycznego śladami usteckich budowli pomilitarnych.
Aby przywrócić bunkrom ich dawny wygląd, inicjatorzy ich ratowania zwrócili się z apelem do ustczan o pomoc. - Poszukujemy wszelkie pamiątki to bunkrach - zaznacza Wszółkowski. - Ważna jest dla nas każda fotografia i każde wspomnienie o bunkrach.
Milczące armaty
Pierwszą baterię stałą, złożoną z czterech dział kalibru 105 milimetrów zbudowano w 1938 roku na wydmie, kilkadziesiąt metrów od portu. Żelbetowe działobitnie, w tym dwie połączone podziemiami, w których były m.in. sypialnie i sanitariaty dla żołnierzy zachowały się do dziś. Pozostał także bunkier amunicyjny usytuowany 300 metrów na południe od działobitni.
W baterii były cztery działa mogące wystrzeliwać pociski o wadze 20 kg na odległość 17 kilometrów i wysokość 12 km. Usteckie działa nigdy nie wzięły udziału w walce.
W 1945 r. zostały wysadzone w powietrze, a przez dwa lata teren znajdował się pod kontrolą Armii Czerwonej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?